Grudzień dobrym miesiącem
Prosty instrument pozwalający zaistnieć na zagranicznych parkietach to tzw. kontrakt na różnice kursowe CFD, znajdujący się w ofercie foreksowych biur maklerskich. Statystyki brokerów pokazują, że najczęściej wybieranym indeksem giełdowym jest niemiecki DAX oraz amerykański S&P500. Kontrakty CFD można stosować w transakcjach zarówno na wzrost, jak i spadek kursów. Który kierunek może okazać się słuszny w grudniu?
Końcówka roku to statystycznie dobry okres do zarabiania na giełdach w Niemczech oraz USA. Biorąc pod uwagę historyczne stopy zwrotu, grudzień był najczęściej zyskownym miesiącem dla DAX. W latach 1988–2014 aż 22 grudni było na plusie (skuteczność 81 proc.). Grudniowa średnia stopa zwrotu wynosiła 2,9 proc., co stanowi najlepszy wynik w całym roku.
Podobne zależności występują na giełdzie amerykańskiej. W latach 1960–2014 indeks S&P500 rósł w grudniu 41-krotnie, czyli w 75 proc. przypadków. Indeks zyskiwał średnio 1,5 proc., co stanowi najwyższą stopę zwrotu spośród wszystkich 12 miesięcy.
Wzrostową końcówkę roku można tłumaczyć m.in. efektem window dressing (strojenie okien). Jest to działanie inwestorów instytucjonalnych starających się poprawić wyniki portfela pod koniec roku kalendarzowego.
To tylko historia
Należy pamiętać, że atrakcyjne historyczne stopy zwrotu w żaden sposób nie gwarantują tego, że w tym roku reguła zostanie potwierdzona. Jak dotąd prawidłowość spełnia się połowicznie. Od początku grudnia DAX stracił 4,4 proc., a S&P500 zyskał symboliczne 0,5 proc. Do końca miesiąca zostały trzy tygodnie, a więc sprawa jest nadal otwarta. Zapał byków w Europie pokrzyżowała zeszłotygodniowa bierność EBC. Instytucja kierowana przez Mario Draghiego wydłużyła okres tzw. programu skupu aktywów (QE) co najmniej do marca 2017 r. (pierwotnie program miał trwać do końca września 2016 r.). Wbrew oczekiwaniom nie doszło jednak do zwiększenia dotychczasowej kwoty miesięcznych wydatków banku (60 mld euro), choć spekulowano nawet o dodatkowych 15 mld euro.