– Najważniejszym czynnikiem pozytywnie wpływającym na cenę złota jest oddalająca się perspektywa kolejnej podwyżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Chociaż termin lipcowy nie jest całkowicie wykluczony, to dominują oczekiwania podniesienia stóp we wrześniu – ocenia Dorota Sierakowska, analityk surowcowy DM BOŚ.
Według niej dodatkowym wsparciem dla byków jest zbliżające się referendum w Wielkiej Brytanii. – Widmo Brexitu, który wcale nie jest nierealnym scenariuszem, zwiększa ogólne ryzyko na rynkach finansowych, które skłania inwestorów do poszukiwania tzw. bezpiecznych przystani. Złoto na tym korzysta – tłumaczy Sierakowska.
Jej zdanie podziela Mateusz Adamkiewicz, analityk HFT Brokers. – Oddalająca się podwyżka stóp w USA to jedno. Zwyżkom cen złota sprzyja także niepewność związana z wynikiem brytyjskiego głosowania. Ceny szlachetnego metalu zyskują już od kilku tygodni, ale jeśli dojdzie do Brexitu, to szybko możemy się znaleźć w okolicy 1400 dolarów za uncję – uważa.
W czerwcu zyskuje nie tylko złoto. Przewagę kupujących dostrzec można także na rynku srebra. Za uncję metalu trzeba zapłacić około 17 dolarów, czyli o 26 proc. więcej niż na początku tego roku. Nieco mniejszy entuzjazm inwestorów widać na wykresach platyny i palladu – pierwszy z metali zdrożał w tym roku o 9 proc., drugi zaś potaniał o 4 proc.