Niejasne skutki rozwodu Londynu z Brukselą

Brexit – szansa dla europejskiej jedności czy początek efektu domina?

Publikacja: 27.09.2017 06:00

Niejasne skutki rozwodu Londynu z Brukselą

Foto: AFP

Od brytyjskiego referendum w sprawie przynależności do Unii Europejskiej, w którym nieznaczną przewagę uzyskali zwolennicy secesji, minął już ponad rok. Brexit wciąż jednak nie stał się faktem, a pytanie o jego konsekwencje dla Wielkiej Brytanii i całej Unii nie straciło aktualności.

W piątek, trzeciego dnia Europejskiego Forum Nowych Idei w Sopocie, z tym pytaniem zmierzą się uczestnicy sesji plenarnej „Brexit – szansa dla europejskiej jedności czy początek efektu domina?". Poprzedzi ją wykład Michela Barniera, głównego negocjatora Komisji Europejskiej ds. wyjścia Wielkiej Brytanii z UE. W debacie weźmie z kolei udział jego doradca Stefaan de Rynck – obok Paula Drechslera, przewodniczącego Konfederacji Przemysłu Brytyjskiego (CBI), Agaty Gostyńskiej-Jakubowskiej, badaczki z brytyjskiego ośrodka analitycznego CER, oraz Danuty Hübner, przewodniczącej Komisji Spraw Konstytucyjnych w Parlamencie Europejskim.

Niepewność nie zrujnowała gospodarki

Barnier deklaruje, że najlepszym scenariuszem dla Wielkiej Brytanii i UE byłby kontrolowany rozbrat, tzn. taki, który zakończyłby się podpisaniem porozumienia o warunkach współpracy. Zanim jednak taka umowa stanie się przedmiotem negocjacji, Barnier chce określić warunki rozwodu. Chodzi przede wszystkim o to, ile Wielka Brytania powinna zapłacić UE, aby uregulować swoje zobowiązania.

Upór Barniera w sprawie porządku negocjacji sprawia, że na Wyspach zarzuca mu się paraliżowanie brexitu, aby pokazać innym krajom, które potencjalnie mogłyby być zainteresowane wystąpieniem z UE, że nie jest to proste ani tanie. Silniejszą przestrogą byłyby jednak prawdopodobnie kłopoty brytyjskiej gospodarki związane z brexitem. Już przed referendum międzynarodowe organizacje w rodzaju MFW wskazywały, że wygrana zwolenników secesji zepchnie brytyjską gospodarkę w recesję. Dotąd jednak, pomimo niepewności przedsiębiorców dotyczącej przyszłych stosunków z UE, rozwija się ona w przyzwoitym tempie.

Skutki brexitu odsunięte w czasie

To jednak może się jeszcze zmienić. Na razie brytyjskiej gospodarce pomaga taniejący funt, który nieco pobudził eksport oraz zwiększył ruch w turystyce, napędzając wzrost konsumpcji. Ale sprzedaż zagraniczna i krajowa nie będzie mogła rosnąć, jeśli nie będzie za nią nadążała podaż. Tymczasem Drechsler podaje, że już 40 proc. brytyjskich firm zrezygnowało z inwestycji bądź odłożyło je w czasie. – Konsekwencje tego stanu rzeczy dziś mogą nie być widoczne, ale będą odczuwalne za dwa lata, pięć lat albo nawet dziesięć – przekonuje.

Według niego brytyjskie władze powinny zrobić wszystko, aby zagwarantować brytyjskim firmom, że co najmniej przez dwa, trzy lata po faktycznym wystąpieniu Wielkiej Brytanii z UE nic się w ich wzajemnych stosunkach gospodarczych nie zmieni. To zapewni obu stronom dodatkowy czas na rozmowy w sprawie nowego porozumienia handlowego.

W piątek brytyjski rząd zaproponował Brukseli takie rozwiązanie. Barnier go nie odrzuca, ale stawia sprawę jasno: w okresie przejściowym Wielka Brytania będzie musiała przestrzegać wszystkich unijnych reguł, w tym gwarantować swobodę przepływu osób. Tymczasem to fala imigracji na Wyspy była głównym źródłem eurosceptycyzmu Brytyjczyków, który doprowadził do brexitu.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy