Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Notowania japońskiej waluty zeszły we wtorek poniżej poziomu 146 jenów za 1 dolara. Impulsem do jej umocnienia stał się dokument przysłany do rządowego panelu przez Kazuo Uedę, prezesa Banku Japonii. Ueda stwierdził w nim, że japoński bank centralny będzie kontynuował podwyżki stóp procentowych, jeśli inflacja oraz ogólna kondycja gospodarki będą takie, jak wskazywał w swoich prognozach.
We wtorek jen był o ponad 3 proc. słabszy wobec dolara niż na początku roku. W pierwszym półroczu ta deprecjacja była jednak głębsza i sięgała 12 proc. Wielu analityków twierdziło, że rządowi i Bankowi Japonii nie uda się powstrzymać dalszego osłabienia narodowej waluty. Notowania jena zbliżały się na początku lipca do 162 jenów za 1 USD. Japońska waluta była wówczas najsłabsza od 1986 r. wobec amerykańskiej. 31 lipca Bank Japonii zaskoczył jednak inwestorów, podnosząc główną stopę procentową do poziomu 0,25 proc. (Była to jej druga podwyżka w tym roku. Przed rozpoczęciem cyklu zacieśniania polityki pieniężnej główna stopa w Japonii wynosiła -0,25 proc.). Jen po tej podwyżce się umacniał, a jego notowania doszły na początku sierpnia do poziomu 141,7 jena za 1 USD. Tak szybka aprecjacja doprowadziła 5 sierpnia do krótkotrwałego krachu na globalnych giełdach. W ostatnich tygodniach wielu analityków zmieniało więc prognozy dotyczące jena. Coraz częściej zaczęły powstawać takie, mówiące, że do końca roku notowania zejdą poniżej poziomu 140 jenów za 1 USD. Na przykład stratedzy Standard Chartered spodziewają się na koniec roku 140 jenów za 1 USD, a w pierwszym kwartale 2025 r. 136 jenów. Analitycy Macquarie Group prognozują natomiast notowania wynoszące na koniec roku 135 jenów za 1 USD. Za umocnieniem mają przemawiać przede wszystkim spodziewane cięcia stóp procentowych w USA oraz ich podwyżki w Japonii. Fed może zacząć ciąć stopy 18 września.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Prezydent USA Donald Trump zapowiedział wprowadzenie 50 proc. cła na miedź. Cena surowca na rynku amerykańskim sięgnęła więc rekordowo wysokiego poziomu.
Biały Dom zagroził m.in. Japonii oraz Korei Południowej wysokimi cłami. Rynek nie zwrócił jednak na to uwagi, gdyż spodziewa się, że i tak Trump za jakiś czas złagodzi swoje stanowisko.
Małe alpejskie księstwo, będące centrum bankowości oraz rajem podatkowym, zmaga się z powodu sankcji z problemem trustów „zombie”.
Prezydent USA Donald Trump ujawnił listy do kilkunastu państw zapowiadające, z jakimi cłami muszą się one zmierzyć od 1 sierpnia. Stawka 25 proc. grozi Japonii i Korei Południowej, ale rynek się tego nie przestraszył.
Waszyngtońska administracja przesunęła termin podwyżek ceł z 9 lipca na 1 sierpnia. Niepewność związana z polityką handlową może więc utrzymać się dłużej.
JP Morgan przewiduje 4000 USD za uncję kruszcu do połowy 2026 roku, podczas gdy Citi prognozuje... spadki poniżej 3000 USD. Rynek dzielą różnice w interpretacji zachowań ETF-ów, zakupów banków centralnych i globalnych reform.