Kryzys mocno daje się we znaki dawnemu krajowi faraonów

Funt egipski przeszedł bardzo ostrą dewaluację, stopy procentowe poszły mocno w górę, inflacja zbliża się do 40 proc., a długi są coraz trudniejsze do spłacenia. Decydenci z Kairu sięgają więc po pomoc z MFW oraz po pieniądze inwestorów z Zatoki Perskiej.

Publikacja: 18.03.2024 06:00

Egipt to kraj kontrastów. Współczesne, nędzne blokowiska sąsiadują tam ze starożytnymi zabytkami. Ow

Egipt to kraj kontrastów. Współczesne, nędzne blokowiska sąsiadują tam ze starożytnymi zabytkami. Owe zabytki przyciągają do Egiptu kilkanaście milionów turystów rocznie, co jest wielkim zastrzykiem pieniędzy dla gospodarki. Fot. Amir MAKAR/afp

Foto: AMIR MAKAR

Egipt może wydawać się krajem odległym i egzotycznym, ale są powody, by uważnie obserwować kondycję jego gospodarki. Nie tylko dlatego, że w zeszłym roku odwiedziło go rekordowe 14,9 mln turystów z całego świata, w tym pewnie grubo ponad 100 tys. z Polski. (W badaniach Polskiej Organizacji Turystyki za 2023 r., Egipt zajął trzecie miejsce wśród preferowanych kierunków wakacji wśród Polaków. Wskazało go 10,5 proc. ankietowanych). Jest to również najludniejszy kraj arabski, mający około 110 mln mieszkańców. To również państwo położone strategicznie, strzegące Kanału Sueskiego. Destabilizacja Egiptu może uderzyć rykoszetem w Europę, a tak się składa, że Egipt jest obecnie pogrążony w kryzysie gospodarczym.

Funt egipski został na początku marca zdewaluowany o blisko 40 proc. wobec dolara, a jego notowania stały się najsłabsze w historii. (Przebiły 50 funtów za 1 USD, by pod koniec zeszłego tygodnia wynosić nieco ponad 48 funtów.) Bank centralny podniósł natomiast 6 marca główną stopę procentową o 600 pkt baz., do poziomu 27,25 proc. Te radykalne działania pozwoliły władzom w Kairze na uzyskanie łącznie 9,2 mld USD wsparcia od Międzynarodowego Funduszu Walutowego. To jednak nie oznacza, że wstrząsy gospodarcze szybko się skończą.

Ciężar długu

„Gospodarce krajowej ciążyły ostatnio niedobory obcej waluty, które skutkowały istnieniem równoległego rynku wymiany” – mówił komunikat egipskiego banku centralnego. Egipt należy do gospodarek, w których dolarowi i euro ufa się dużo bardziej niż walucie krajowej. Niedobory obcej waluty przyczyniały się więc do zatorów płatniczych, a także do przestojów w portach. Na koniec grudnia deficyt aktywów zagranicznych netto sięgał w egipskim sektorze bankowym 27,2 mld USD. Egipskie rezerwy międzynarodowe wynosiły natomiast na koniec lutego 35,3 mld USD. Były najwyższe od maja 2022 r. i dużo wyższe niż przed wojskowym zamachem stanu z lipca 2013 r., w wyniku którego władzę objął obecny prezydent – gen. Abd al-Fattah as-Sisi. (W dołku z kwietnia 2013 r. wynosiły 13,5 mld USD). Już jednak w 2022 r. wartość krótkoterminowego zadłużenia Egiptu sięgnęła 80 proc. rezerw i była dwukrotnie większa niż rok wcześniej. Dane za 2023 r. były prawdopodobnie jeszcze gorsze. Łączny dług zagraniczny za rządów generała as-Sisiego powiększył się czterokrotnie, do 164 mld USD. To skutek m.in. takich ambitnych projektów jak budowa drugiej nitki Kanału Sueskiego czy Nowej Stolicy Administracyjnej, czyli budowanego od zera miasta, do którego mają się przenieść główne urzędy w kraju.

– Kryzys sprawił, że ciężar odsetek od rządowego długu sięgnął poziomu, który może stać się niemożliwy do podtrzymania. Koszty obsługi długu mogą w tym roku pochłonąć 70 proc. przychodów rządowych w tym roku i pozostać bardzo wysokie w przyszłym roku. O ile osiągnięcie porozumienia z MFW powinno zapewnić rozwiązanie dla kryzysu bilansu płatniczego (przynajmniej w krótkim terminie), o tyle restrukturyzacja krajowego długu staje się coraz bardziej prawdopodobnym scenariuszem – twierdzi Pascal Devaux, analityk BNP Paribas.

Egipt zmaga się nie tylko z rosnącym zadłużeniem, ale też z inflacją, która w lutym przyspieszyła do 35,7 proc. Pensja minimalna wzrosła tam w lutym do 6000 funtów egipskich, czyli do prawie 485 zł. Tymczasem gospodarka kraju zwalnia. O ile PKB wzrósł w 2022 r. o 6,2 proc., to w 2023 r. o 3,5 proc. Prognozy na 2024 r., zebrane przez agencję Bloomberga, wahają się od 1,9 proc. (Julius Baer) do 4,2 proc. (Citigroup i Goldman Sachs).

Egiptowi nie pomaga trudna sytuacja międzynarodowa. Ataki jemeńskich rebeliantów Huti na żeglugę międzynarodową na Morzu Czerwonym doprowadziły do tego, że wpływy do egipskiego budżetu z opłat za korzystanie z Kanału Sueskiego były w pierwszej połowie stycznia o 41 proc. niższe niż w takim samym okresie rok wcześniej. (Opłaty za tranzyt przez Kanał Sueski przynosiły Egiptowi po około 10 mld USD rocznie). Wojna w Strefie Gazy zagraża natomiast Egiptowi napływem fali palestyńskich uchodźców. O ile niektórym członkom rządu Izraela marzy się wypchnięcie 2 mln Palestyńczyków na Synaj, o tyle Egipt bynajmniej nie pali się do ich przyjęcia. Uchodźcy stanowiliby dla niego nie tylko duże obciążenie gospodarcze, ale również zagrożenie dla bezpieczeństwa. Wśród nich byłoby wielu zwolenników Hamasu, czyli organizacji blisko związanej z egipskim Bractwem Muzułmańskim. A przecież to właśnie ekipę tworzoną przez Bractwo Muzułmańskie obalali w 2013 r. egipscy wojskowi.

Historia się powtarza

Są również ludzie korzystający na kryzysie, który dotknął Egipt. Rząd egipski pozbywa się bowiem części swoich aktywów, w tym atrakcyjnych nieruchomości, by załatać dziurę w finansach publicznych. Niedawno sprzedał np. sieć siedmiu luksusowych hoteli znajdujących się blisko starożytnych zabytków. Wśród nich był m.in. Mena House, położony w pobliżu piramid w Gizie. Sprzedano te hotele za łącznie 800 mln USD na rzecz państwowego funduszu ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich oraz holdingu Hishama Talaata Moustafy, największego egipskiego dewelopera.

Sprzedaż tych luksusowych hoteli była jednak stosunkowo drobną transakcją w porównaniu z umową zawartą przez Egipt i ZEA, przekazującą inwestorom z Emiratów miasto Ras el-Hekma leżące na północno-wschodnim wybrzeżu. Egipt dostanie w wyniku tej umowy 35 mld USD, a inwestorzy z ZEA zyskają szansę na to, by od zera stworzyć luksusowy kurort. Państwo egipskie będzie otrzymywać 35 proc. zysków wypracowywanych przez konsorcjum budujące tam nowe nadmorskie miasto.

Być może transakcja na budowę kurortu w Ras el-Hekma wyznaczy nowy trend – sprzedaż egipskiej ziemi inwestorom z bogatych arabskich monarchii. Może to budzić skojarzenia z podobną wyprzedażą majątku narodowego w XIX w. Wówczas to przekazano brytyjsko-francuskiemu konsorcjum kontrolę nad Kanałem Sueskim. Ale to już inna historia...

Funt egipski jest od lat w gronie najgorszych walut świata

Funt egipski był w końcówce zeszłego tygodnia słabszy o 35 proc. wobec dolara niż na początku roku. Spośród wszystkich walut świata, mocniej traciły na wartości w tym okresie jedynie nigeryjska niara oraz funt libański. Zniżkowały one odpowiednio o 43 oraz o 83 proc.

W okresie minionych 12 miesięcy funt egipski stracił również 35 proc. Mocniej wtedy od niego spadały malawijska kwacha (38 proc.), kwanza angolańska (40 proc.), lira turecka (41 proc.), niara nigeryjska (71 proc.), peso argentyńskie (76 proc.) i funt libański (83 proc.).

W ciągu ostatnich pięciu lat deprecjacja funta egipskiego wobec dolara amerykańskiego sięgnęła natomiast prawie 64 proc. Mocniej w tym okresie traciły tylko dinar libijski (71 proc.), niara nigeryjska (78 proc.), dolar surinamski (79 proc.), lira turecka (83 proc.), peso argentyńskie (95 proc.), peso kubańskie (96 proc.) i funt libański (98 proc.).

Ostatnich dziesięć lat przyniosło natomiast osłabienie funta egipskiego o niemal 86 proc. Gorzej w tym okresie wypadły: niara (90 proc.), dolar surinamski (91 proc.), lira turecka (93 proc.), peso kubańskie (96 proc.), funt libański (98 proc.), peso argentyńskie (99 proc.) i nowy funt sudański (99 proc.). Do tej listy można by dodać kolejne wersje boliwara wenezuelskiego, ale deprecjacja każdej z nich była tak gwałtowna, że nie jest ujęta w statystykach porównawczych agencji Bloomberga.

Silna deprecjacja funta egipskiego, do której doszło w ostatnich latach, bardzo mocno przyczyniła się do tego, że zaufanie do waluty narodowej jest w Egipcie dosyć niskie. Powszechne są tam płatności regulowane w dolarach czy w euro. Zdarza się nawet, że miejscowi handlarze deklarują, że mogą przyjąć zapłatę w polskich złotych. Wielki ruch turystyczny zwykle zapewnia gospodarce egipskiej dopływ najróżniejszych obcych walut.hk

Gospodarka światowa
Opłaciła się gra pod Elona Muska. 500 proc. zysku w kilka tygodni
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
Jak Asadowie okradali kraj i kierowali rodzinnym kartelem narkotykowym
Gospodarka światowa
EBC skazany na kolejne cięcia stóp
Gospodarka światowa
EBC znów obciął stopę depozytową o 25 pb. Nowe prognozy wzrostu PKB
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka światowa
Szwajcarski bank centralny mocno tnie stopy
Gospodarka światowa
Zielone światło do cięcia stóp