Gdy wiara w tradycyjny system bankowy się chwieje, wtedy złoto zyskuje na wartości. Ta prawidłowość sprawdziła się również w podczas obecnego kryzysu bankowego. W poniedziałek 20 marca cena uncji złota sięgnęła prawie 2010 USD. Była ona najwyższa od 8 marca 2022 r., czyli okresu niepokoju na rynkach wywołanego rosyjską inwazją na Ukrainę. Dzień, w którym cena uncji złota zbliżyła się do 2010 USD, był również dniem, w którym rynki „przetrawiały” wiadomość o wymuszonym przejęciu Credit Suisse przez UBS. Choć od tamtego momentu złoto staniało w okolice 1950 USD za uncję, to dystans do rekordu cenowego z sierpnia 2020 r. (2075, 47 USD) jest naprawdę niewielki. Nic dziwnego więc, że część analityków spodziewa się, że kruszec ustanowi w tym roku nowe rekordy.
Bycze prognozy
Analitycy agencji Fitch przedstawili niedawno prognozę mówiącą, że cena złota „w ciągu kilku tygodni” pobije rekord z 2020 r. Sprzyjać ma temu globalna niestabilność finansowa. Niektórzy eksperci spodziewają się, że do zwyżek cen złota może dojść, jeśli Fed wycofa się z dalszych podwyżek stóp procentowych.
– Wcześniejsza zmiana polityki Fedu może spowodować nową zwyżkę cen złota z powodu potencjalnego osłabienia dolara oraz spadku rentowności obligacji – ocenia Tina Teng, analityczka CMC Markets. Spodziewa się, że w takim scenariuszu złoto może kosztować od 2500 do 2600 USD za uncję.
Najbardziej „byczą” prognozę dla złota przedstawił w ostatnich miesiącach (w ankiecie portalu goldsilver.com) Juerg Kinner ze Swiss Asia Capital, który spodziewa się, że cena dojdzie nawet do 4000 USD za uncję. Tuż za nim uplasował się kontrowersyjny autor Robert Kiyosaki (ten sam, który wieszczył upadek Credit Suisse) spodziewający się 3800 USD za uncję. Najbardziej „niedźwiedzią” prognozę dla złota przedstawił natomiast Marcus Garvey z Macquarie Banku. Spodziewa się, że cena wyniesie minimalnie 1445 USD, a maksymalnie 1834 USD za uncję.