EBC na czwartkowym posiedzeniu podwyższył stopy o 50 pb., podczas gdy średnio prognozowano ich podwyżkę o 25 pb. Główna wzrosła do 0,5 proc. a depozytowa osiągnęła poziom 0 proc. Poszły one w górę po raz pierwszy od 2011 r.
- EBC przyspiesza podwyżki stóp, ale nie zmienia ich docelowego poziomu - zapowiedziała Lagarde. Prognozy analityków zebrane przez agencję Bloomberga wskazują średnio, że na koniec roku główna stopa procentowa EBC sięgnie 1,20 proc.
Szefowa EBC ogłosiła również powstanie Instrumentu Ochrony Transmisji (TPI), czyli mechanizmu skupu aktywów mającego zapobiec "chaotycznym zdarzeniom na rynku, które stanowiłyby poważne zagrożenie dla transmisji polityki pieniężnej w strefie euro". TPI ma pomagać krajom, których obligacje będą zbyt mocno wyprzedawane. Według Lagarde, decyzja o stworzeniu TPI została podjęta jednogłośnie.
- Decyzje podjęte przez EBC wskazują, że jastrzębie są wystraszone. Obawiają się, że zapowiadana na wrzesień podwyżka o więcej niż 25 pb. może zostać zmyta przez nadchodzącą recesję. Porozumieniem o stworzeniu TPI zapłacili oni gołębiom za zgodę na większą podwyżkę w lipcu - twierdzi Carsten Brzeski, ekonomista z banku ING.
Czytaj więcej
Europejski Bank Centralny podwyższył stopy procentowe o 50 pb. Głowna została podniesiona do 0,5 proc. a depozytowa do 0 proc. Średnio oczekiwano ich podwyżki tylko o 25 pb.