Wśród spółek, które zapowiedziały, że nie ogłoszą raportów w wymaganym terminie, znalazła się firma China Evergrande Group, czyli deweloper, który na jesieni 2021 r. znalazł się na krawędzi bankructwa. W dokumencie wysłanym na giełdę w Hongkongu tłumaczy się, że nie był w stanie przygotować raportu na czas z powodu „drastycznych zmian w środowisku operacyjnym". Twierdzi również, że jego audytor wdrożył wiele nowych procedur, które sprawiły, że czas przygotowania raportu finansowego mocno się wydłużył. Evergrande wskazuje także, że w opracowaniu sprawozdania przeszkadza mu ponadto obecna fala pandemii.

Firma deweloperska Ronshine ogłosiła natomiast, że nie zdoła opublikować raportu kwartalnego w wymaganym czasie, gdyż spółka PwC zrezygnowała z kontynuowania jej audytu. PwC motywowała rezygnację zbyt małą ilością czasu na jego przeprowadzenie oraz restrykcjami pandemicznymi. O zmianie audytorów donosiły również m.in. firmy Aoyuan, Shanghai Shimao i Hopson.

– Gdy deweloperzy zmieniają audytorów tuż przed publikacją swoich wyników rocznych, to jest to „czerwona flaga", sugerująca istnienie potencjalnych problemów z audytem, które mogą wywołać poważne obawy na rynkach – wskazują analitycy Nomury.

Choć problemy chińskich deweloperów wciąż mogą niepokoić, to inwestorzy zaczęli postrzegać rynki akcji Chin kontynentalnych i Hongkongu nieco bardziej optymistycznie. Przyczyniły się do tego zeszłotygodniowe zapowiedzi Liu He, chińskiego wicepremiera, o większym wsparciu dla gospodarki i bardziej przyjaznych regulacjach. Hang Seng, główny indeks giełdy w Hongkongu, zyskał podczas wtorkowej sesji 3,2 proc. Analitycy JPMorgan Chase, którzy nieco ponad tydzień temu pisali, że akcje chińskich spółek technologicznych są „nieinwestowalne", teraz jednak wskazują, że chińskie akcje są atrakcyjne.