Sektor bankowy zapłaci za państwową pomoc

Waszyngton zamierza w ciągu dziesięciu lat zebrać od 50 największych instytucji finansowych 90 mld USD. Branża ostrzega, że zahamuje to jej rekonwalescencję

Publikacja: 15.01.2010 08:00

Pomysł Białego Domu w branży finansowej został odebrany krytycznie

Pomysł Białego Domu w branży finansowej został odebrany krytycznie

Foto: Bloomberg

Prezydent USA Barack Obama zarysował wczoraj plan obłożenia dużych instytucji finansowych nowym podatkiem. Ma on przynieść w ciągu dekady około 90 mld USD, aby zrekompensować podatnikom straty poniesione w związku z akcją ratowania banków oraz ograniczyć deficyt budżetowy.

[srodtytul]Większość pomocy odzyskano[/srodtytul] W ramach programu TARP, ustanowionego jesienią 2008 r. przez administrację George’a W. Busha, Waszyngton wyasygnował na bezpośrednie zastrzyki kapitałowe dla sektora bankowego 700 mld USD (blisko 2 bln zł). Ostatecznie wydał 372 mld USD, przy czym część z tych środków (75 mld USD) otrzymały koncerny motoryzacyjne GM i Chrysler.

Beneficjenci rządowej pomocy zwrócili już 165 mld USD. Spośród dużych banków dłużnikiem Waszyngtonu pozostaje już tylko Citigroup. Obecnie więc na ryzyko wystawione jest niespełna 210 mld USD pieniędzy podatników. Administracja prognozuje, że ostateczny koszt TARP spadnie poniżej 117 mld USD. To właśnie tę kwotę odzyskać ma ogłoszona danina.

[srodtytul]Szczegóły za miesiąc[/srodtytul]

Szczegóły planowanego podatku gospodarz Białego Domu zamierza przedstawić Kongresowi w lutym. Obecnie wiadomo już, że obciąży on około 50 instytucji finansowych – zarówno banków, domów maklerskich, jak i ubezpieczycieli – o aktywach większych niż 50 mld USD. Spośród nich 35 to firmy amerykańskie, a 15 to oddziały podmiotów zagranicznych. Przedstawiciele administracji USA z nazwy wymienili jednak dotąd tylko American International Group (AIG).

Roczna wysokość składki sięgnie 0,15 proc. pasywów, po wyłączeniu kapitału podstawowego i środków ubezpieczonych przez Federalną Agencję Ubezpieczeń Depozytów (FDIC). Oznacza to, że podatek obejmie nie tylko beneficjentów programu TARP. Administracja argumentuje jednak, że rządowa polityka antykryzysowa – czy to bezpośrednio, czy pośrednio – pomogła wszystkim instytucjom finansowym.

Podatek ma wejść w życie w czerwcu tego roku i będzie obowiązywać dopóty, dopóki straty Waszyngtonu w związku z TARP nie zostaną w pełni pokryte. Ocenia się, że w ciągu dziesięciu lat przyniesie on 90 mld USD, przy czym 60 proc. tej kwoty przypadnie na dziesięć największych banków. Dla porównania, wprowadzona w Wielkiej Brytanii 50-proc. danina od wszystkich premii powyżej 25 tys. funtów (114 tys. zł), które zostaną wypłacone w tamtejszym sektorze bankowym do kwietnia br., wzbogaci fiskusa o 550 mln funtów.

[srodtytul]Branża krytykuje[/srodtytul]

Pomysł Białego Domu w branży finansowej został odebrany krytycznie. – Wykorzystywanie polityki podatkowej do karania ludzi do zły pomysł – oświadczył już w środę prezes JPMorgan Chase Jamie Dimon. Jak zauważył, banki nieuchronnie przerzucą bowiem obciążenia na swoich klientów.

– Podatek ukarze firmy, które zwróciły środki pomocowe z odsetkami, a także te, które w ogóle pomocy nie przyjęły – wskazał Scott Talbott, wicedyrektor ds. polityki rządowej w Panelu Usług Finansowych, reprezentującym duże banki. – Rozwiązanie to zmniejszy dostępność kredytu i ograniczy tempo ożywienia gospodarczego – dodał.

[ramka][b]Banki gotowe na obciążenie?[/b]

Ustawa o TARP zobowiązuje prezydenta do opracowania planu odzyskania związanych z tym programem strat, lecz daje mu na to czas do 2013 r. Barack Obama postanowił jednak nie zwlekać. Jak wyjaśniła Valerie Jarrett, doradca Białego Domu, „już teraz jest bowiem jasne, że instytucje finansowe wyszły na prostą”.O tym, czy tak jest faktycznie, dowiemy się już dzisiaj, gdy wyniki za IV kwartał przedstawi JPMorgan Chase. W kolejnych tygodniach ukażą się raporty pozostałych dużych banków amerykańskich. Analitycy szacują, że JPMorgan zarobił 2,6 mld USD netto – ponad czterokrotnie więcej, niż przed rokiem. Wyraźną poprawę wyników odnotować mają też Goldman Sachs, Morgan Stanley i Wells Fargo, które rok temu poniosły straty. Analitycy ostrzegają jednak, że banki odnotują spadek przychodów z obrotu instrumentami finansowymi, zwłaszcza rynku pieniężnego. W efekcie ich wyniki w porównaniu z III kwartałem 2009 r., gdy było to główne źródło ich zysków, mocno się pogorszą. Citigroup, który przerwał wówczas okres strat, znów znajdzie się głęboko pod kreską. [/ramka]

Gospodarka światowa
Jak Asadowie okradali kraj i kierowali rodzinnym kartelem narkotykowym
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
EBC skazany na kolejne cięcia stóp
Gospodarka światowa
EBC znów obciął stopę depozytową o 25 pb. Nowe prognozy wzrostu PKB
Gospodarka światowa
Szwajcarski bank centralny mocno tnie stopy
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka światowa
Zielone światło do cięcia stóp
Gospodarka światowa
Inflacja w USA zgodna z prognozami, Fed może ciąć stopy