Badając swoją odporność na zawirowania, banki będą musiały uwzględniać spadek brytyjskiego PKB od wierzchołka do dołka wynoszący 8,1 proc., zamiast stosowanego w zeszłym roku scenariusza spadku o 6,9 proc. – podał urząd Financial Services Authority.
Tak rygorystyczne stress testy mają stanowić rodzaj zabezpieczenia. Bo chociaż aktualne prognozy dla gospodarki zakładają jej rozwój (według FSA brytyjski PKB wzrośnie w tym roku o 1,4 proc., a w przyszłym o 2,2 proc.), sytuacja nadal jest niepewna. O tym, że ożywienie jest wciąż bardzo kruche, wspomniał wczoraj premier Gordon Brown. – Przed nami miesiące sprzecznych danych, fałszywych nadziei i mieszanych sygnałów – ocenił premier.