Wspólny komunikat opublikowany w sobotę, na zakończenie szczytu, mówi o tym, że przywódcy krajów G20 są gotowi „szybko osiągnąć porozumienie w sprawie zaostrzenia wymogów w sferze kapitału i płynności” wobec instytucji finansowych.

W deklaracji tej nie znalazła się wzmianka, o planach obarczenia banków specjalnym podatkiem, z którego finansowano by w przyszłości pomoc dla sektora bankowego. Najprawdopodobniej o takim podatku dyskutowano podczas spotkania, ale decyzję odłożono na później, gdyż pomysł ten spotyka się z dużą opozycją. Wprowadzenie tej daniny popierają Stany Zjednoczone Ameryki oraz Unia Europejska. Przeciwne jej są m.in. Australia, Kanada, Indie i Brazylia.

Kwestia ta będzie zapewne przedmiotem ożywionych dyskusji na szczycie przywódców krajów G20, który odbędzie się pod koniec czerwca w Toronto. Spotkanie w Pusan, było elementem przygotowań do tego szczytu.Ministrowie oraz szefowie banków centralnych zgromadzeni w Pusan rozmawiali również o europejskim kryzysie zadłużeniowym oraz o konieczności naprawy finansów publicznych przez rządy. Z wypowiedzi uczestników spotkania, wynika, że USA i UE mają różne wizje rozwiązania tego problemu.

Jean-Claude Trichet, prezes Europejskiego Banku Centralnego, stwierdził, że najlepszym sposobem, w jaki unijne rządy mogą pomóc światowej gospodarce, jest fiskalne zaciskanie pasa. – Wpływ zacieśniania polityki fiskalnej na wzrost gospodarczy nie musi być uznawany za negatywny, gdyż zwiększa on zaufanie – wskazał Trichet.

USA nie chcą jednak, by zaciskanie pasa zbytnio uderzyło we wzrost gospodarczy na Starym Kontynencie. – Światowa gospodarka potrzebuje silniejszego wzrostu popytu wewnętrznego w Japonii oraz w krajach Europy mających nadwyżki handlowe – argumentował Timthy Geithner, amerykański sekretarz skarbu.