– Trzy, pięć lat temu wydawało się to fantazją. Teraz o tym poważnie dyskutujemy – powiedział podczas Międzynarodowego Forum Ekonomicznego w St. Petersburgu. Jednocześnie Rosja stara się ograniczyć rolę amerykańskiego dolara. Od grudnia sprzedaje obligacje skarbowe USA.

Miedwiediew poinformował, że na temat waluty, która dorównałaby dolarowi, Rosjanie rozmawiają z Chińczykami. Jego zdaniem świat potrzebuje nawet sześciu walut rezerwowych. Szef rosyjskiego państwa uważa, że uczynienie z Moskwy centrum finansowego pomogłoby w umocnieniu pozycji rubla.

Przemówienie Miedwiediewa jest wyrazem ambicji przywrócenia Rosji ważnego miejsca w globalnej grze po kryzysie finansowym, który w ubiegłym roku doprowadził do spadku produktu krajowego brutto o 7,9 proc. Była to najgłębsza zapaść od upadku komunizmu w tym kraju w 1991 roku.

Jeśli jakiś kraj chce zmienić światowy układ, w tym także liczbę walut rezerwowych, musi stać się międzynarodowym centrum finansowym, uważa Stanley Fischer, szef Banku Izraela. – Aby waluta uzyskała status waluty rezerwowej, muszą funkcjonować rynki kapitałowe, na których można łatwo i szybko kupować i sprzedawać – powiedział. Według Jima O ‘Neila, ekonomisty Goldmana Sachsa, rubel i juan mogą znaleźć się w koszyku walut MFW już w 2015 r.