EBC chce również, by kraje łamiące zasady dyscypliny budżetowej były poddawane quasi-automatycznym sankcjom. Takie propozycje pojawiły się w memorandum opublikowanym na stronie internetowej EBC.

Zdaniem unijnego banku centralnego władze UE powinny mieć więcej do powiedzenia, jeśli chodzi o podatki oraz wydatki budżetowe w krajach członkowskich. Polityka ta powinna szczególnie dotyczyć państw, które – podobnie jak Grecja – mają finanse publiczne w kiepskim stanie. Celem zaostrzenia nadzoru nad budżetami byłoby bowiem uniknięcie w przyszłości kryzysu podobnego do tego, który obecnie wstrząsa strefą euro.

– Wiarygodne wprowadzanie sankcji stanowiło jak dotąd poważny problem – przyznają autorzy memorandum. Proponują więc, by został stworzony przejrzysty mechanizm karania państw łamiących zasady dyscypliny. Wachlarz sankcji byłby szeroki. Obejmowałby zarówno wzmożone kontrole działań rządów, jak i pozbawienie danego państwa prawa głosu w unijnych instytucjach. EBC sprzeciwia się jednak zastosowaniu kary najwyższej, czyli wykluczania kraju z eurolandu. – Samo istnienie takiej możliwości podawałoby w wątpliwość stabilność wspólnej europejskiej waluty – piszą autorzy memorandum.

EBC chce ponadto, by powstał stały mechanizm antykryzysowy dla strefy euro. Pozwalałby on Unii szybko przeciwdziałać skutkom kryzysów. Funkcjonowanie instytucji spełniającej te zadania byłoby finansowane przez kraje członkowskie eurolandu.