Przyczyną takiej reakcji inwestorów było orzeczenie rumuńskiego Trybunału Konstytucyjnego mówiące, że część działań oszczędnościowych podjętych przez rząd jest nielegalna.
Trybunał uznał, że obniżka emerytur o 15 proc. jest niezgodna z konstytucją. (Orzekł jednak, że zmniejszenie pensji w sektorze publicznym o 25 proc. nie kłóci się z ustawą zasadniczą). Parlament będzie więc musiał zmienić budżet, co może się okazać ponad jego siły, gdyż opozycja jest zdeterminowana, by obalić lewicowy rząd Emila Boca. Fiasko programu oszczędnościowego może pozbawić Rumunię pieniędzy z Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
MFW i Unia Europejska przyznały Rumunii łącznie 20 mld euro wsparcia. Wypłata kolejnych transz pożyczki pomocowej jest uzależniona od tego, czy rumuński rząd będzie naprawiał finanse publiczne. Warunkiem jest m.in. to, by tegoroczny deficyt budżetowy nie przekraczał 6,8 proc. PKB. Wyrok Trybunału Konstytucyjnego zagraża spełnieniu tego wymogu oraz może doprowadzić do wstrzymania przez MFW wypłaty najbliższej transzy pomocy wartej 850 mln euro.
Sebastian Vladescu, rumuński minister finansów, uspokaja jednak, że rząd ma alternatywny plan oszczędnościowy. Jego szczegóły nie są obecnie znane. Prezydent Traian Basescu mówił wcześniej, że rząd rozważa podwyżkę VAT z 19 do 24 proc., a podatku dochodowego (liniowego) z 16 do 20 proc.