Tama dla długu publicznego

Najbogatsze kraje muszą powstrzymać wzrost swojego zadłużenia – ustalili światowi przywódcy na szczytach G8 i G20 w Toronto

Publikacja: 28.06.2010 08:26

Stephen Harper, premier Kanady i Angela Merkel, kanclerz Niemiec, zgadzają się, że rządy powinny ter

Stephen Harper, premier Kanady i Angela Merkel, kanclerz Niemiec, zgadzają się, że rządy powinny teraz szybko ograniczać deficyty budżetowe.

Foto: Bloomberg

Zdrowe finanse publiczne są kluczowe dla odbudowy wzrostu gospodarczego – brzmi fragment komunikatu końcowego szczytu G20. W Toronto nie doszło do otwartego sporu między Stanami Zjednoczonymi a resztą świata o to, kiedy się wycofywać z akcji rządowego subsydiowania wzrostu gospodarczego.

W symbolicznym geście przyjęto propozycję gospodarza szczytu, kanadyjskiego premiera Stephena Harpera, ustalenia liczbowych celów oszczędnościowych. Do 2013 roku kraje rozwinięte mają zmniejszyć swój deficyt budżetowy o połowę. A wzrost długu musi zostać powstrzymany najpóźniej do 2016 roku. Pod wpływem Unii Europejskiej cele te nazwano minimalnymi, bo w samej Unii standardy są bardziej ambitne.

[srodtytul]„Prowzrostowa konsolidacja”[/srodtytul]

– Stanowisko Niemiec i Unii Europejskiej jest jasne: wprowadziliśmy potężne pakiety stymulowania gospodarki, odbudowaliśmy wzrost i teraz nadszedł czas redukcji deficytów – powiedziała Angela Merkel.

Wspólne stanowisko Unii Europejskiej na szczycie prezentowali Jose Barroso, przewodniczący Komisji Europejskiej, i Herman Van Rompuy, przewodniczący Rady Europejskiej. Ale dla reszty świata teraz to Niemcy uosabiają europejską strategię wychodzenia z kryzysu. Stąd brały się kontrowersje, o których głośno mówiono przed szczytami G8 i G20 w Kanadzie: amerykański model wspierania gospodarki, bez względu na rosnący dług, i niemiecki nacisk na oszczędzanie.

– Sądzę, że to oczekiwanie jakiegoś konfliktu brało się z niewystarczającej wiedzy o tym, jak dokonuje się konsolidacja fiskalna w Europie. W tym roku i Niemcy, i Unia Europejska jako całość dokonują jeszcze ekspansji fiskalnej. Oszczędności zaczną się dopiero w 2011 roku i będą stopniowe – powiedział Jose Barroso.

– Sztuczne jest przeciwstawianie sobie wzrostu gospodarczego i konsolidacji fiskalnej. Trzeba robić obie rzeczy naraz. Jak wybucha pożar, to wszyscy wiemy, co robić. Chwytamy węża z wodą, wiadro, polewamy colą, czymkolwiek, co mamy pod ręką. Ale teraz pożar jest już ugaszony. Ocaliliśmy dom, musimy go odnowić, odmalować, załatać – wyjaśniał z kolei Angel Gurria, sekretarz generalny OECD.

W Brukseli wymyślono nawet pojęcie „prowzrostowa konsolidacja fiskalna”. – Nie wiem, kto jest autorem tego powiedzenia, ale działa świetnie – żartował w nieoficjalnych rozmowach jeden z wysokich unijnych urzędników. Elementem prowzrostowym ma być nacisk na redukowanie wydatków, a nie podnoszenie podatków. A także założenie, że nie będzie się zmniejszać nakładów budżetowych na te dziedziny, które generują wzrost gospodarczy, jak choćby innowacyjność.

G20 jest dziś rodzajem światowego rządu gospodarczego. Należą do niej najbardziej uprzemysłowione kraje świata, ale też szybko rozwijające się gospodarki Azji, Ameryki Południowej i Afryki. – Obecny szczyt potwierdził, że G20 jest pierwszoplanowym miejscem światowego zarządzania gospodarczego – powiedział Barroso.

Ponieważ jednak w grupie są kraje o bardzo różnej sytuacji, nie da się zastosować jednej recepty. Dlatego zalecenie konsolidacji fiskalnej odnosi się do tych najbogatszych i najbardziej zadłużonych. Pozostałe, np. państwa azjatyckie, są nawet zachęcane do większych wydatków budżetowych, w tym np. na zabezpieczenie socjalne.

[srodtytul]Bez podatku od transakcji[/srodtytul]

Światowi przywódcy nie podjęli europejskiej propozycji wprowadzenia globalnego podatku od transakcji finansowych. – Była dyskusja, ale większość uczestników wypowiedziała się zdecydowanie przeciwko – mówi nieoficjalnie unijny dyplomata. Jest natomiast zgoda, aby kraje – według własnego uznania – wprowadzały opłaty czy podatki dla banków służące finansowaniu wydatków na ratowanie instytucji finansowych.

[b]Zobacz też: [link=http://www.rp.pl/artykul/500183.html "target=blank "]Europa musi ciąć wydatki[/link][/b]

Gospodarka światowa
Palantir – wielki beneficjent rządów Trumpa
Gospodarka światowa
Akcje za dotacje. Rząd Donalda Trumpa przejmuje udziały w Intelu
Gospodarka światowa
Nvidia, czyli koncern, któremu mocno zależy na rozejmie handlowym
Gospodarka światowa
Trump grozi nowymi cłami. Branża meblowa na celowniku
Gospodarka światowa
Powell w Jackson Hole zasygnalizował cięcie stóp
Gospodarka światowa
Chiny chcą stworzyć juanowe stablecoiny