Tak jak się spodziewano, ustawa budżetowa przeszła niewielką większością (82 głosy za, 78 przeciw). W reakcji na to rentowność irlandzkich obligacji dziesięcioletnich lekko spadła poniżej poziomu 8 proc. Euro osłabiało się jednak w środę po południu wobec dolara.
Od przyjęcia tego trudnego budżetu (zakładającego cięcia fiskalne i podwyżki podatków warte 6 mld euro) uzależnione były losy pakietu pomocowego dla Irlandii (wartego 85 mld euro) przygotowanego przez Unię Europejską oraz Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Komisja Europejska przyjęła więc z zadowoleniem wyniki głosowań w irlandzkim parlamencie. Analitycy wskazują jednak, że kłopoty fiskalne Irlandii jeszcze się nie skończyły. – Budżet wydaje się wiarygodny, ale wielkimi niewiadomymi są kondycja systemu bankowego oraz politycznego Irlandii – twierdzi Eoin Fahy, ekonomista z Kleinwort Benson Investors.
Zdaniem ekonomistów irlandzkiemu rządowi będzie bardzo trudno zmniejszyć deficyt finansów publicznych z 32 proc. PKB w 2010 r. do 3 proc. PKB w 2015 r., gdyż cięcia fiskalne spowolnią wzrost gospodarczy kraju.
Tymczasem Dominique Strauss-Kahn, dyrektor zarządzający Międzynarodowego Funduszu Walutowego, krytykuje Unię Europejską za zbyt mało zdecydowaną walkę z kryzysem. Jego zdaniem Bruksela powinna wypracować całościowe rozwiązanie dla kryzysu zadłużeniowego zamiast tymczasowych działań podejmowanych w nagłych przypadkach wobec każdego kraju strefy euro z osobna.