Kolejna słaba gospodarka wchodzi do Unii

Prawie pięć lat w recesji, dwa śmieciowe ratingi i świetny sektor turystyczny – tak się ma kraj, który w lipcu wejdzie do UE.

Publikacja: 02.06.2013 10:55

Kolejna słaba gospodarka wchodzi do Unii

Foto: Archiwum

Chorwacja – kraj kojarzący się większości Polaków ze słonecznymi plażami, murami starego Dubrownika i wakacyjnym wypoczynkiem. Od 1 lipca 2013 r. będzie on 28 państwem członkowskim Unii Europejskiej. To druga po Słowenii republika byłej Jugosławii, która wchodzi do europejskiego klubu. Kraj będący turystyczną potęgą, zadziwiający Polaków swoimi autostradami, a jednak mimo wszystko mający dużo do nadrobienia. Chorwacja niewiele powiększy potencjał gospodarczy UE – jej nominalny PKB wynosił w 2012 r. (według Międzynarodowego Funduszu Walutowego) 57,1 mld USD, co plasuje ją tuż nad Luksemburgiem i o kilka miejsc wyżej niż sąsiednia Słowenia. Pod względem zamożności kraj ten znajduje się w rankingach trochę niżej niż Polska. W 2012 r., według MFW,  chorwacki PKB na głowę (pod względem parytetu siły nabywczej) wynosił 17,9 tys. USD, gdy dla Polski 20,6 tys. USD, a w przypadku Bułgarii, czyli najbiedniejszego członka UE, 14,3 tys. USD. Bolączki gospodarcze, społeczne i polityczne Chorwacji są przy tym podobne do tych, jakie odczuwają inne państwa postkomunistyczne i mają podobne przyczyny systemowe (pomijając zaszłości związane z wojnami z lat 90.). Turyści odwiedzający tłumnie adriatyckie plaże rzadko jednak dostrzegają, że temu państwu kryzys bardzo mocno dał się we znaki.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Tylko 149 zł za rok czytania.

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Gospodarka światowa
Amerykański PKB spadł w pierwszym kwartale
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka światowa
Volkswagen odnotował 37-proc. spadek zysku w pierwszym kwartale
Gospodarka światowa
PKB strefy euro wzrósł o 0,4 proc.
Gospodarka światowa
Chiny zniosły cło na amerykański surowiec. Ale nie chcą się przyznać
Gospodarka światowa
Globalny szef international w Citi: na świecie będzie coraz mniej wolnego handlu
Gospodarka światowa
Czy DOGE rzeczywiście „ciął piłą łańcuchową” wydatki budżetowe?