Prognozy te w wielu przypadkach wspierają się wzajemnie: realizacja jednej z nich zwiększa prawdopodobieństwa realizacji innej. I tak, jeśli Rezerwa Federalna zdecyduje się na trzecią rundę QE (druga kończy się w połowie tego roku), czyli pierwsza prognoza okaże się chybiona, to poskutkuje to przypuszczalnie spadkiem rentowności amerykańskich obligacji (prognoza 4.) oraz hossą na rynku akcji (9.), złota (8.) i ropy naftowej (6.). Drożejąca ropa może z kolei zwiększyć popyt na gaz ziemny, skutkując silnym wzrostem jego ceny. Dodruk pieniądza przez Fed, skutkujący napływem kapitału na rynki wschodzące, w połączeniu ze zwyżką cen surowców, mógłby z kolei wywindować rosyjski indeks RTS do poziomu 2,5 tys. pkt. (10.). Warto zauważyć, że ten poziom osiągnął on poprzednio wiosną 2008 r., gdy ceny ropy szybowały w kierunku 140 USD za baryłkę.
Wszystkie te wydarzenia byłby mniej prawdopodobne, gdyby Fed nie zdecydował się na trzecią rundę QE. Gdyby stało się tak z powodu oporu Kongresu (1.), spadłby zapewne apetyt inwestorów na ryzyko, a wówczas dolar – uważany za bezpieczne schronienie na niepewne czasy - mógłby się umocnić (3.), a dolar australijski znacząco osłabić (5.). Gdyby jednak QEIII po prostu okazało się niepotrzebne, bowiem ożywienie gospodarcze w USA nabrałoby rozmachu, silne zwyżki cen ropy i S&P 500 byłby prawdopodobne.
Analitycy Saxo Banku niektórym swoim prognozom nadają jednak inne uzasadnienia. Przykładowo, tąpnięcie kursu dolara australijskiego wobec funta mogłoby być skutkiem zaostrzania polityki pieniężnej w Chinach oraz pęknięcia bańki na australijskim rynku nieruchomości.
Z kolei spadek rentowności amerykańskich 30-latek mógłby być skutkiem zwiększonego popytu na te papiery ze strony państw rozwijających się, próbujących uniknąć aprecjacji swoich walut wobec dolara. Ten scenariusz zakłada, że Fed kontynuuje politykę QE, co skutkuje deprecjacją dolara. Popyt na bezpieczne amerykańskie obligacje mógłby rosnąć także w związku z eskalacją kryzysu fiskalnego w strefie euro lub hamowaniem gospodarki USA.
Jak dużą wagę przywiązywać do wytypowanych przez analityków Saxo Banku „czarnych łabędzi”? Spośród 10 szokujących prognoz na 2010 r. kilka okazało się trafnych. Indeks VIX, wyrażający oczekiwaną zmienność notowań indeksu S&P 500 faktycznie zbliżył się do 14 pkt, rentowność niemieckich w sierpniu spadła poniżej 2,5 proc., a chińskie władze pozwoliły na deprecjację swojej waluty wobec dolara, choć tylko o niespełna 4 proc. Nie doszło natomiast m.in. do umocnienia dolara do 110 jenów oraz tąpnięcia cen złota i cukru. Stanom Zjednoczonym nie udało się też wypracować nadwyżki handlowej.
[b]Więcej na blogu: [link=http://blog.parkiet.com/siemionczyk/2011/01/05/znalezione-w-sieci-05012011/]Znalezione w sieci[/link][/b]