Firma przeznaczy 830 mln euro na wypłatę dywidendy ( 1 euro na akcję), po tym jak sprzedaż w 2010 wzrosła o 25,4 procent (do 2,4 mld euro) w porównaniu do roku poprzedniego. Zyskami podzielą się członkowie rodziny Hermes i LVMH. Blisko 73 proc. akcji jest w posiadaniu członków rodziny, a około 20 proc. jest należy do największego rywala - LVMH.
Wysokie zyski Hermesa rodzą nadzieję, że rynek towarów luksusowych odbije się po mało udanym 2009 roku. LVMH gigant na tym rynku ogłosił w piątek, że zeszłoroczne przychody firmy były o 19 proc. wyższe niż w roku 2009 i wyniosły łącznie 20,3 mld euro. Zysk operacyjny wzrósł o 29 proc. do 4,3 mld euro.
Popyt ze strony nowych milionerów z Chin i innych krajów azjatyckich przyczynił się do ożywienia na rynku towarów luksusowych. Sprzedaż Hermesa w Azji wzrosła w zeszłym roku o 19 procent. W Chinach, Makao i Hongkongu sprzedaż zwiększyła się o 38 procent.
Prezes Hermesa Patrick Thomas oświadczył, że wyniki 2010 roku były wyjątkowo dobre, jednak nie należy spodziewać się ich powtórzenia w 2011. Sprzedaż prawdopodobnie spadnie do 8-10 procent, wynika to z dbałości o wysoką jakość towarów, jak również z sytuacji gospodarczej na świecie.
Hermes powstał w Paryżu w 1837 roku, na początku produkował uprzęże, obecnie jego oferta jest o wiele bogatsza. Istniejący od 1871 r. dom mody uważany jest także za jedną z najbardziej luksusowych marek. Firma słynie z wyrobów z jedwabiu oraz akcesoriów skórzanych – m.in. toreb z linii Birkin.