Wiele europejskich indeksów giełdowych traciło w czwartek po południu po około 1 proc., dolar osłabiał się wobec innych głównych walut świata, za franka szwajcarskiego płacono nawet 3,50 zł, a rentowność amerykańskich obligacji dziesięcioletnich wzrosła trzy punkty bazowe, do 2,92 proc. W ten sposób rynki reagowały zarówno na wciągnięcie ratingu USA na negatywną listę obserwacyjną przez agencję Moody’s, jak i na kolejne oznaki nasilania się kryzysu w strefie euro.
[srodtytul] Presja na kompromis[/srodtytul]
USA mogą stracić najwyższą ocenę kredytową Aaa, jaką posiadają od 1917 r., jeżeli do 2 sierpnia nie zostanie podniesiony ich limit zadłużenia i spowoduje to zakłócenia przy spłacie amerykańskich obligacji. Moody’s ostrzega, że obniży go do poziomu podwójnego A, i nie może zagwarantować, że go podniesie, jeśli problem limitu długu zostanie szybko rozwiązany. Moody’s nie jest pierwszą agencją, która grozi obniżką ratingu USA. W kwietniu podobne ostrzeżenie wystosowała już Standard &?Poor’s.
– Ostrzeżenia agencji podkreślają wagę podniesienia limitu długu, tak by USA uniknęły technicznego bankructwa, oraz znaczenie reform fiskalnych, które powstrzymają wzrost deficytu budżetowego – wskazuje Anthony Cronin, analityk z Societe Generale.
Komunikat Moody’s zwiększa też presję na amerykańskich polityków, by szybko wypracowali kompromis w tych sprawach. Dotychczasowe negocjacje prowadzone przez administrację prezydenta Baracka Obamy oraz republikańską większość w Izbie Reprezentantów przynoszą małe efekty.