Ten rok jest już 11. z kolei, w którym złoto drożeje. A jak wynika z prognoz traderów i analityków, których ankietował Bloomberg, średnia cena uncji kruszcu do końca roku przekroczy poziom 2000 USD. Jeśli rzeczywiście tak się stanie, będzie to oznaczało zwyżkę cen aż o 41 proc. względem początku stycznia. W takim wypadku ten rok byłby najlepszy dla złota od ponad trzech dekad – silniej drożało ono ostatnio w 1979 r., zyskując 127 proc.
Popyt na złoto jest obecnie tak silny m.in. z powodu obaw o światową gospodarkę i nadmierne zadłużenie USA i krajów strefy euro. Kruszec jest uważany w obecnych warunkach za znacznie pewniejszą lokatę niż akcje, obligacje czy nawet najważniejsze waluty.
– Problemy z gospodarką, długami czy złymi aktywami są głęboko zakorzenione i będzie potrzeba wiele czasu, aby je rozwiązać. Dlatego spodziewamy się utrzymania na rynku złota dotychczasowego trendu – mówi Paul Walker z firmy analitycznej GFMS. Część specjalistów, jak na przykład Jeffrey Rhodes, szef firmy INTL?Commodities, uważa, że w 2012 r. ceny złota sięgną już nawet 2,4 tys. USD za uncję. – Jeśli chodzi o złoto, jesteśmy dopiero w połowie rynku byka – wskazuje Rhodes.