Politycy trzymają w szachu światowe giełdy

Skumulowane problemy Włoch, Grecji i Portugalii a także partii Angeli Merkel wywołały kolejną dużą przecenę na rynkach akcji. Inwestorzy coraz bardziej obawiają się recesji

Aktualizacja: 23.02.2017 14:14 Publikacja: 06.09.2011 00:30

Politycy trzymają w szachu światowe giełdy

Foto: Bloomberg

Wiele europejskich wskaźników giełdowych straciło w poniedziałek po  ponad 3 proc. Frankfurcki DAX oraz mediolański FTSE MIB spadały późnym popołudniem nawet po ponad 5 proc. Euro już piąty dzień z rzędu taniało wobec dolara. O ucieczce inwestorów do bezpiecznych przystani świadczyło choćby to, że rentowność niemieckich obligacji dziesięcioletnich spadła do rekordowo niskiego poziomu 1,9 proc., tymczasem rentowność podobnych włoskich papierów przekroczyła 5,5 proc. Tylko 0,7 pkt proc. dzieli ją od pobitego w sierpniu rekordu, po osiągnięciu którego Europejski Bank Centralny zaczął skupować włoski dług.

Wysyp złych sygnałów

Impulsów do przeceny jest wiele. CDU, partia niemieckiej kanclerz Angeli Merkel, przegrała piąty raz z rzędu wybory lokalne, tym razem w Meklemburgii-Pomorzu Przednim, okręgu pani kanclerz. Zmniejsza się przez to niewielka przewaga koalicji rządowej w Bundesracie, izbie wyższej parlamentu, a elektorat po raz kolejny daje politykom do zrozumienia, że nie chce, by jego podatki szły na pomoc dla krajów strefy euro. Merkel musi też walczyć z rosnącą w siłę wewnątrzpartyjną opozycją skierowaną przeciwko wspomaganiu eurobankrutów.

Akurat 23 września parlament ma głosować nad powiększeniem Europejskiego Funduszu Stabilności Finansowej, czyli głównej puli pomocowej dla „słabych ogniw" eurolandu. Analitycy wskazują, że EFSF zostanie powiększony, ale rząd Merkel będzie mniej skłonny do ratowania strefy euro.

Inwestorów niepokoi również sytuacja we Włoszech, gdzie dzisiaj ma się zacząć parlamentarna debata w sprawie pakietu oszczędności fiskalnych wartego 45,5 mld euro. Niestabilny rząd Silvio Berlusconiego osłabił ten zestaw cięć na żądanie koalicjantów i jeśli pakiet zostanie w parlamencie jeszcze bardziej okrojony, EBC może przestać kupować włoskie obligacje.

Złe wieści płyną również z Grecji (czytaj w ramce) oraz Portugalii, gdzie rząd ogłosił, że będzie musiał znaleźć dodatkowe 2,1 mld euro oszczędności, by obniżyć w 2011 r. deficyt finansów publicznych z 8,9 proc. do 5,9 proc. PKB.

Narastają też obawy o kondycję europejskich banków. Podsycone zostały one przez pozew amerykańskiego regulatora FHFA przeciwko 17 pożyczkodawcom (opiewa łącznie na 196 mld USD). Przyczynił się on do mocnej przeceny akcji pożyczkodawców. Jeden z pozwanych, brytyjski Royal Bank of Scotland, tracił w poniedziałek nawet 10 proc.

Pesymizm zwycięża

Nic dziwnego, że indeks Sentix, mierzący nastroje inwestorów w strefie euro, spadł z minus 13,5 w sierpniu do minus 15,4 pkt we wrześniu, najniższego poziomu od sierpnia 2009 r.

– Wzrost ryzyka politycznego w strefie euro będzie jeszcze długo trzymał inwestorów w niepewności. Po ostatniej serii złych danych gospodarczych jest również mało prawdopodobne, by szybko poprawiły się prognozy ekonomiczne – wskazuje Larry Hatheway, analityk z banku UBS.

Pesymizmowi poddają się między innymi rynkowi guru i szefowie wielkich instytucji finansowych.

– Nową normą jest zmienność i niepewność, nie tylko co do sytuacji na rynkach, ale również co do przyszłości branży finansowej. Wszystko to przypomina  jesień 2008 r., choć teraz europejski system bankowy jest lepiej dokapitalizowany niż wtedy i mniej zależny od krótkoterminowej płynności – mówi Josef Ackermann, prezes Deutsche Banku. Ostrzega, że wiele europejskich banków bez pomocy publicznej nie będzie w stanie dać sobie rady z odpisami możliwymi w przypadku dalszej eskalacji kryzysu w strefie euro.

– Ryzyko recesji w strefie euro wynosi obecnie około 50 proc. Istnieje również niebezpieczeństwo, że Europa wciągnie cały świat w recesję – ostrzega Mohammed El-Erian, prezes Pacific Investment Management, największego funduszu obligacji na świecie.

– Zdarzenia związane z ryzykiem dotyczącym państw są obecnie głównymi siłami kształtującymi rynek. Nic nie wskazuje, by obecne kiepskie nastroje inwestorów w Europie szybko się poprawiły – twierdzi Markus Ernst, strateg z banku UniCredit.

Wczoraj byli szefowie rządów UE, w tym Niemiec – Gerhard Schroeder, Belgii – Guy Verhof-stadt, i Polski – Marek Belka, przyjęli apel o głębszą integrację europejską w kierunku federalizmu, unię gospodarczo-fiskalną strefy euro, a także o euroobligacje.

[email protected]

Opinie

Carsten Brzeski, ekonomista, ING, Bruksela

W Europie nie widać obecnie zbyt wielu jasnych punktów, ale nie wróżyłbym rozpadu strefy euro. Negocjacje w sprawie dalszej pomocy dla Grecji będą bardzo twarde, ale w ostatniej chwili pewnie zostanie osiągnięty kompromis. Nikomu przecież nie zależy na  twardym bankructwie Grecji. Włoskiemu rządowi zapewne uda się przepchnąć cięcia fiskalne, a wówczas EBC zdecyduje się na zwiększenie zakupów włoskich obligacji. Wielu niemieckich polityków wypowiada się obecnie przeciwko pomocy dla państw strefy euro, ale sądzę, że parlament RFN zgodzi się pod koniec września powiększyć pulę pomocy. Inaczej rząd Merkel by upadł, a jej partner koalicyjny FDP (który najmocniej sprzeciwia się pomocy) według sondaży nie wszedłby do Bundestagu.

James Shugg, ekonomista, Westpac Banking Corp., Londyn

Nie wiem, czym nas jeszcze zaskoczy włoski rząd, ale zamieszanie wokół tego kraju jest kolejnym dowodem na to, że w Unii Europejskiej zabrakło przywództwa zdolnego do podejmowania śmiałych decyzji w obliczu kryzysu. Spodziewam się, że w przyszłości dojdzie do restrukturyzacji zadłużenia krajów strefy euro. Wydarzenia we Włoszech, zaplanowany na środę wyrok niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego w sprawie legalności pomocy, a nawet najbliższe posiedzenie EBC mogą być krokami, które nas do tego przybliżą. W przyszłym roku możemy mieć w Europie recesję, spowodowaną kryzysem zadłużeniowym oraz związanymi z tym kłopotami banków. Kraje eurolandu mają teraz dylemat: czy pomagać uczestnikom uniknąć plajt czy bankom, które stracą ogromne pieniądze na bankructwach państw.

Gospodarka światowa
Opłaciła się gra pod Elona Muska. 500 proc. zysku w kilka tygodni
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
Jak Asadowie okradali kraj i kierowali rodzinnym kartelem narkotykowym
Gospodarka światowa
EBC skazany na kolejne cięcia stóp
Gospodarka światowa
EBC znów obciął stopę depozytową o 25 pb. Nowe prognozy wzrostu PKB
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka światowa
Szwajcarski bank centralny mocno tnie stopy
Gospodarka światowa
Zielone światło do cięcia stóp