Vega nie zgodziła się na to, by inwestorzy ponieśli na tej operacji straty większe niż 50 proc. nominalnej wartości wymienianych papierów. Jeżeli tak się stanie, hiszpański fundusz będzie walczył w sądach o to, by warunki redukcji greckiego długu były lepsze dla prywatnych inwestorów.
Wymiana obligacji jest kluczowym punktem uzgodnionego w październiku przez Unię Europejską i Międzynarodowy Fundusz Walutowy drugiego pakietu pomocowego dla Grecji. Przewiduje ona, że prywatni wierzyciele na początku 2012 r. wymienią posiadane przez siebie greckie obligacje na mniej warte papiery o dłuższym okresie zapadalności (w ramach „zachęty" dostaną od UE i MFW 30 mld euro gotówką). Ma to prowadzić do obniżenia greckiego długu publicznego z obecnych 160 proc. PKB do 120 proc. PKB w 2020 r. Oznacza to jego redukcję o około 100 mld euro.
Pierwotnie planowano, że straty inwestorów na tej operacji wyniosą 50 proc. wartości zamienianych papierów. Jednakże MFW chce teraz skłonić prywatnych wierzycieli, by zaakceptowali straty wynoszące nawet 65 proc. Inwestorzy biorący udział w negocjacjach chcą, by nowe greckie obligacje, które dostaną podczas wymiany, dawały 5 proc. odsetek. MFW uważa, że oprocentowanie powinno być jednak niższe. Fundusz obawia się, że w przeciwnym wypadku dług publiczny Grecji może okazać się w 2020 r. znacznie większy od zaplanowanych 120 proc. PKB.
– Znając oficjalne stanowisko, spodziewamy się, że dobrowolna wymiana greckiego długu, przewidująca straty prywatnych inwestorów przekraczające 50 proc., jest najbardziej prawdopodobnym skutkiem negocjacji. Musimy rozważyć wszystkie opcje prawne, które pozwolą nam przeciwstawić się takiej wymianie – twierdzi Jesus Saa Requejo, jeden z szefów funduszu Vega.
Unijni decydenci spodziewali się, że szczegóły wymiany greckich obligacji będą znane już przed końcem tego roku, tak by można ją przeprowadzić w styczniu. Opór funduszu Vega oraz możliwe przyłączenie się do niego innych wierzycieli mogą jednak mocno skomplikować tę operację.