Plany Ministerstwa Skarbu Wielkiej Brytanii dotyczące działań po rozpadzie strefy euro są dosyć zaawansowane. Według dziennika „The Daily Telegraph" przewidują one wprowadzenie kontroli przepływu kapitału. Resort skarbu, kierowany przez George'a Osborne'a, obawia się, że w przypadku wyjścia Grecji lub większej liczby państw z eurolandu, inwestorzy zaczną panicznie szukać bezpiecznych przystani, co oznacza, że będą też masowo lokować pieniądze w pozostającej poza strefą euro Wielkiej Brytanii. Doprowadziłoby to do gwałtownej aprecjacji funta, uderzając tym samym w brytyjski eksport.
Czeski przykład
Brytyjscy rządowi planiści, opracowując rozwiązania służące kontroli przepływu kapitału, analizują głównie dwa przykłady: Argentyny (po zerwaniu powiązania narodowej waluty z dolarem w 2002 r.) oraz Czech. Nasz południowy sąsiad po rozpadzie Czechosłowacji przeciwdziałał nadmiernemu napływowi kapitału, czasowo wprowadzając podatek na zagraniczne transfery do czeskich banków oraz ustanawiając dla pożyczkodawców limity na wielkość pożyczek zaciąganych za granicą.
Wprowadzenie przez Brytyjczyków kontroli przepływu kapitału będzie musiało zostać skoordynowane z działaniami państw Europy kontynentalnej. Unijne prawo mówi, że takie restrykcje mogą zostać wprowadzone jedynie za zgodą większości krajów UE. Ograniczenia tego typu mogą obowiązywać przez pół roku, później muszą zostać przedłużone.
O tym, jak poważnie brytyjski rząd podchodzi do kryzysu w strefie euro, świadczą również zalecenia wysłane do ambasad Zjednoczonego Królestwa w krajach eurolandu, nakazujące tym placówkom przygotowanie szczegółowych planów ewakuacji obywateli brytyjskich na wypadek zamieszek będących skutkiem rozpadu strefy euro.
Banki nadal ostrożne
O skali niepokoju wokół strefy euro świadczy nie tylko snucie przez brytyjski rząd scenariuszy na wypadek rozpadu unii walutowej. Dane Europejskiego Banku Centralnego sugerują, że sektor bankowy żywi duże obawy w związku z sytuacją w eurolandzie. W poniedziałek na jednodniowych depozytach w EBC banki złożyły rekordowe 411 mld euro wobec 347 mld euro złożonych w czwartek. Poprzedni rekord, pobity w czerwcu 2010 r., wynosił 384 mld euro.