Ich udział w kurczących się przychodach dziewięciu największych banków inwestycyjnych (JPMorgan Chase, Goldman Sachs, Morgan Stanley, Citigroup, Bank of America, Deutsche Bank, Credit Suisse, UBS i Barclays) wzrósł w ciągu roku z 56 do 66 proc. W trzecim kwartale wynosił 60 proc.

Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy jest agresywne redukowanie zaangażowania europejskich banków na rynkach ryzykownych aktywów. Deutsche Bank zmniejszył ryzyko handlowe do najniższego poziomu od 2003 roku, a szwajcarski Credit Suisse zrobił odpis w wysokości ponad pół miliarda dolarów, by zmniejszyć aktywa i zrezygnować z transakcji niektórymi instrumentami o stałym dochodzie.

Tuzy globalnego handlu akcjami, obligacjami i instrumentami pochodnymi w IV?kwartale 2011 roku miały łącznie o 28?proc. mniejsze przychody z takich transakcji niż rok wcześniej. Wyniosły one 19,9?mld USD. To mniej niż połowa obrotów wypracowanych w pierwszym kwartale 2010 roku, kiedy wyniosły one 52 mld USD. W całym minionym roku przychody zmalały o 16 proc.

W tym roku globalna pula z transakcji instrumentami o stałym dochodzie może się zmniejszyć o około 10 proc., przewiduje Kinner Lakhani, analityk Citigroup w Londynie. Przychody z transakcji akcjami mogą nieco wzrosnąć.

W całym 2011 roku bankom europejskim udało się jednak utrzymać udział z poprzedniego, wynoszący 39 proc. Jego spadek w ostatnim kwartale 2011 r. był wynikiem m.in. niższych cen i wolumenów w Europie.