Gospodarka strefy euro skurczyła się w IV kwartale o 0,3 proc. Pierwszy spadek PKB eurolandu od 2009 r. był oczekiwany, okazał się jednak mniejszy od prognoz. Również spadek niemieckiego PKB był mniejszy, niż się obawiano – wyniósł 0,2 proc. Dużą niespodziankę sprawiła francuska gospodarka, rosnąc w końcówce roku o 0,2 proc., gdy powszechnie spodziewano się tam spadku PKB. Włochy wpadły w recesję, a ich PKB skurczył się o 0,7 proc. Nie było to jednak żadnym zaskoczeniem. Rynek zareagował więc na dane napływające z Europy optymistycznie. Indeksy giełdowe ze Starego Kontynentu rosły po publikacji tych danych o ponad 1?proc., a euro lekko się umacniało wobec dolara. Sytuacja na rynkach pogorszyła się jednak po południu, w związku z kiepskimi informacjami dotyczącymi Grecji (czytaj niżej).
Eksportowe wspomaganie
Coraz więcej analityków uznaje, że recesja w strefie euro będzie lżejsza, niż się obawiano.
– Statystyki za IV kwartał mogły okazać się gorsze. Kryzys zadłużeniowy mocno zaszkodził przecież ożywieniu gospodarczemu w Europie. Ostatnie dane, w tym wskaźniki koniunktury, wskazują jednak, że jest duże prawdopodobieństwo, iż w I kwartale gospodarka strefy euro skurczy się mniej niż w IV, a Niemcy nie wpadną w recesję – twierdzi Martin Van Vliet, ekonomista z banku ING.
Czym można wytłumaczyć nadspodziewanie dobre dane PKB z Europy Zachodniej? Przede wszystkim koniunkturą w eksporcie. – Inwestycje rosną, szczególnie w przemyśle samochodowym. Eksport pozostał dynamiczny, wspierała go sprzedaż środków transportu. W tym samym czasie spadł import – wynika z komunikatu francuskiego urzędu statystycznego Insee.
Dane Eurostatu wskazują, że eksport ze strefy euro był w grudniu o 0,1 proc. wyższy niż w listopadzie, a import spadł w tym czasie o 0,9 proc. Nadwyżka handlowa eurolandu zwiększyła się do 7,5 mld euro.