Orzeczenie wydane w ubiegłym tygodniu przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej głosi, że UE nadużyła swoich uprawnień w rozmowach z Holandią na temat tamtejszej grupy bankowo-ubezpieczeniowej ING. Komisja Europejska podyktowała warunki restrukturyzacji banku, korzystając ze swoich wyłącznych uprawnień do określania reguł, na jakich firmy z sektora prywatnego mogą otrzymywać pomoc od rządów narodowych.
Prawnicy zaangażowani w proces restrukturyzacji twierdzą, że orzeczenie pokazuje, że europejska strategia radykalnego ograniczania wielkości ratowanych banków – już wcześniej krytykowana przez niektórych ekonomistów – była realizowana byle jak. Niektóre ustalenia mogą zostać renegocjowane – twierdzą prawnicy. A te banki, które wciąż negocjują z UE zyskają dodatkowe argumenty.
Unijni urzędnicy twierdzą, że redukcja aktywów jest potrzebna po to, by zagwarantować, że banki otrzymujące pomoc pozbędą się ryzykownych inwestycji, spłacą długi i nie uzyskają przewagi konkurencyjnej dzięki wsparciu rządu. Szacują oni również, że banki musiały się pozbyć zaledwie 2,5?proc. aktywów od czasu wybuchu kryzysu.