– Wskaźniki potwierdzają nasze przewidywania, że niemiecka gospodarka nie wpadła na przełomie roku w techniczną recesję. Eksport powinien wnieść duży i pozytywny wkład we wzrost gospodarczy w ?I?kwartale – twierdzi Alexander Koch, ekonomista z banku UniCredit.

W ostatnich dniach dane spływające z Niemiec przynosiły pozytywne niespodzianki. Produkcja przemysłowa wzrosła w marcu o 2,8 proc., czyli trzy razy więcej, niż się spodziewano. Zamówienia fabryczne zwiększyły się w tym czasie o 2,2 proc. Ta zwyżka miała swoje źródło poza Europą, w większym popycie na niemieckie dobra eksportowe w szybko rozwijających się krajach Azji. Zamówienia spoza strefy euro wzrosły wówczas o 4,8 proc., gdy w zamówieniach ze strefy euro panowała stagnacja.

– Na poziomie światowym sytuacja wygląda całkiem dobrze. Chiński popyt wsparł niemiecką gospodarkę i spodziewamy się, że kondycja gospodarcza strefy euro będzie się poprawiała w drugim półroczu – prognozuje Andreas Scheuerle, ekonomista z Dekabanku.

Niemiecka gospodarka nadal jest więc w dużo lepszej kondycji od reszty strefy euro. Raczej niewiele się to zmieni w nadchodzących miesiącach. Międzynarodowy Fundusz Walutowy spodziewa się, że w tym roku PKB Niemiec wzrośnie?o  0,6?proc. W tym czasie?PKB strefy euro ma spaść o 0,3 proc.