W wywiadzie dla BBC szefowa MFW stwierdziła, że Ateny muszą przeprowadzić kolejne reformy strukturalne i zwiększyć pobór podatków, jeśli chcą pozostać w strefie euro. – Grecy ponieśli wielkie wysiłki, ale muszą zrobić jeszcze więcej. Kolejne reformy strukturalne muszą zostać przeprowadzone i więcej podatków musi zostać pobranych, a to kosztuje – powiedziała Christine Lagarde.
Działania te muszą zostać podjęte pomimo rosnącej wśród greckiego społeczeństwa niepopularności polityki zaciskania pasa, która jest warunkiem wymaganym przez MFW i Unię Europejską w zamian za pakiety pomocowe. Wybory z 6 maja pokazały, że Grecy nie są gotowi do dalszych oszczędności. Nowe wybory, określane już mianem historycznych, zaplanowano na 17 czerwca.
Nie wiadomo jednak jak w czerwcu zagłosuje greckie społeczeństwo. Nawet politycy są podzieleni w sprawie dalszych oszczędności, ale wielu ekonomistów i unijnych urzędników obawia się, że Grecy mogą zrezygnować z programu oszczędności, co będzie równoznaczne z bankructwem kraju i jego wyjściem ze strefy euro.
– To nie jest pożądane przez nas rozwiązanie, nikogo do niego nie zachęcamy. Musimy być jednak przygotowani na wszystkie możliwe scenariusze – zapowiedziała szefowa MFW podkreślając, że istnieje rozbieżność między wynikami ostatnich wyborów, a sondażami wskazującymi na chęć pozostania Greków w eurozonie. – Grecy nie dali mandatu politykom popierającym program oszczędnościowy i opowiadającym się za pozostaniem w strefie euro. Jednocześnie społeczeństwo zdecydowanie mówi: chcemy być członkami unii walutowej. Ale to ma swoją cenę – dodała Lagarde.
Szefowa MFW powiedziała, że koszt „Grexitu" byłby na tyle wysoki, że inni członkowie strefy euro starając się utrzymać Grecję przy wspólnej walucie powinni być przygotowani, aby płacić więcej, niż do tej pory.