Wtorkowy spadek do poziomu 28,84 USD oznacza, że od momentu debiutu, w którym akcje kosztowały 38 USD, kurs obniżył się o 24 proc. Według firmy Dealogic, zbierającej dane rynkowe, debiut Facebooka należał do najgorszych spośród wszystkich dużych spółek, które weszły na giełdę. Firma jest obecnie warta 79 mld USD, wobec 104 mld w momencie IPO. Majątek prezesa i współzałożyciela Facebooka Marka Zuckerberga skurczył się do około 14,5 mld USD z 19,1 mld.
Facebook zanotował niewielką zwyżkę w pierwszym dniu notowań, 18 maja, dzięki wsparciu koordynatora IPO, banku Morgan Stanley. Od tego czasu jednak kurs spada zarówno z powodu problemów technicznych, jak i obaw, że wielkość oferty i cena były zbyt wygórowane w porównaniu z popytem. Akcje mocno traciły w ciągu trzech z sześciu pełnych dni notowań. Kurs spada, mimo że giełda rośnie. Indeks Dow Jones Industrial Average wzrósł o 1 proc., a Nasdaq Composite o 1,2 proc., bo motorem zwyżki były spółki technologiczne.
Handel opcjami na akcje Facebooka we wtorek był intensywny, zarówno ze strony dużych, jak i małych inwestorów i wskazywał, że można się spodziewać dalszych spadków. Według firmy Trade Alert zbierającej dane rynkowe właścicieli zmieniło prawie 365 tys. kontraktów. Popularniejsze były jedynie opcje na akcje Apple'a.
Gracze generalnie obstawiają, że kurs Facebooka będzie dalej spadał. Tak zwane opcje „put" zakładają, że do połowy lipca akcje firmy spadną do 25 USD. Ich posiadacze mają prawo do odkupienia później akcji po ustalonej cenie.
Spadek cen akcji nie musi zaszkodzić firmie finansowo. – Facebook i tak przeprowadził jedno z największych IPO w amerykańskiej historii, pozyskując z rynku 16 mld USD. Generalnie jednak dyrektorzy i menedżerowie przywiązują dużą wagę do kursu akcji, który pokazuje wyniki spółki w czasie realnym. Akcje mogą być również ważnym argumentem przy pozyskiwaniu i zatrzymywaniu pracowników, a także środkiem do przeprowadzania akwizycji.