Po zamknięciu wczorajszej sesji na Wall Street sprawozdanie finansowe za ostatni kwartał przedstawić miał aluminiowy gigant Alcoa, inaugurując sezon publikacji wyników amerykańskich spółek za ten okres. Najprawdopodobniej wyjątkowo nieudany. Analitycy szacują, że zyski netto w przeliczeniu na akcję firm z S&P 500 spadły w minionym kwartale średnio o 1,8 proc. rok do roku.
Wyniki jak w recesji
Po raz ostatni wyniki amerykańskich firm pogorszyły się w III kwartale 2009 r., gdy gospodarka USA?tkwiła jeszcze w recesji. Od tego czasu ich zyski na akcję konsekwentnie rosły, choć w ostatnich kwartałach coraz wolniej: w pierwszych trzech miesiącach br. o 6,2 proc. rok do roku.
Jeszcze na początku II kwartału analitycy oczekiwali, że dynamika zysków spółek znów będzie dodatnia, choć sięgnie zaledwie 1,6 proc. Gdy jednak w kolejnych miesiącach koniunktura w amerykańskiej gospodarce wyraźnie osłabła, a kryzys fiskalny w strefie euro się nasilił, stopniowo obniżali szacunki. Zachęcały ich do tego same spółki: w ciągu kilku ostatnich tygodni aż 85 firm z S&P 500 obcięło swoje prognozy wyników. Tłumaczyły to m.in. aprecjacją dolara, spowodowaną wzrostem awersji inwestorów do ryzyka.
Analitycy radzą kupować
To jednak nie oznacza, że sezon publikacji wyników będzie okresem dekoniunktury na Wall Street. Jeśli prognozy analityków są zbyt ostrożne – jak np. przed I kwartałem br., gdy spodziewali się wzrostu zysków na akcję firm z S&P 500 tylko o 1,7 proc. – spółkom łatwo będzie je przebić i zaskoczyć inwestorów. To powinno sprzyjać notowaniom akcji, które od początku minionego kwartału wyraźnie potaniały (S&P 500 stracił w tym czasie 5 proc., ale w pewnej chwili był już 10 proc. na minusie).
Dlatego ci sami analitycy, którzy tną prognozy wyników spółek, zachęcają do kupna ich akcji. Obecnie papiery aż 247 firm z S&P 500 mają więcej rekomendacji „kupuj", niż „sprzedaj" i „trzymaj". To najwięcej, od kiedy w 2000 r. agencja Bloomberga zaczęła gromadzić takie dane. Jak tłumaczy Howard Rubel, analityk z Jefferies, rekomendacje nie opierają się na wynikach spółek za jeden kwartał. A w drugiej połowie br. dynamika zysków firm z S&P 500 ma przyspieszyć, aby w całym 2012 r. wynieść 7,2 proc. Tymczasem wskaźnik cena do zysku dla tego indeksu jest dziś o 16 proc. poniżej długoterminowej średniej.