Francuski parlament w zatwierdził znowelizowany budżet na ten rok, w tym 0,2–proc. podatek od zakupu akcji. Obowiązuje od dzisiaj. Ustawa przewiduje zwiększenie obciążeń fiskalnych o 7,2 miliarda euro.

Francja jest więc pierwszym krajem europejskim, gdzie opodatkowano transakcje giełdowe, w tym handel wysokich częstotliwości oraz CDS-ami, instrumentami zabezpieczającymi przed niewypłacalnością emitentów obligacji. W stosunku do propozycji byłego prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego obecny rząd podwoił wysokość podatku transakcyjnego.

Został on wprowadzony , aby ograniczyć spekulację. Dotyczy walorów 109 spółek giełdowych, których wartość rynkowa przekracza miliard euro. W tej grupie są m.in. Pernod Ricard i Vivendi. Według szacunków rządu 0,2–proc. podatek transakcyjny ograniczy wartość obrotów akcjami z 1,3 biliona euro do 800 miliardów euro. Podatek transakcyjny popiera Angela Merkel, kanclerz Niemiec, która pod koniec czerwca mówiła, że za jego wprowadzeniem opowiada się nie tylko Francja, ale także Hiszpania i Włochy.

W Wielkiej Brytanii funkcjonuje 0,5–proc. opłata skarbowa w przypadku zakupu udziałów (stamp duty).