W centrum zainteresowania inwestorów będzie dzisiaj decyzja, jaką podejmie Europejski Bank Centralny. Wielu inwestorów liczy na to, że prezes EBC?Mario Draghi ogłosi szczegóły planu skupu obligacji państw strefy euro będących pod presją rynku. O tym, że taki plan jest przygotowany od wielu dni mówiły przecieki, a niektóre rządy państw eurolandu wzywały EBC do takich radykalnych działań. W środę agencja Bloomberga podała, że plan EBC przewiduje nieograniczone zakupy obligacji o zapadalności do trzech lat. Będą one sterylizowane, czyli zakupując obligacje EBC będzie jednocześnie ściągał płynność z rynku, by nie zwiększała się podaż pieniądza.
O wadze dzisiejszego posiedzenia Rady Prezesów EBC może świadczyć już choćby to, że będzie w nim uczestniczył szef eurogrupy Jean-Claude Juncker. Przedstawi on tam raport dotyczący sytuacji gospodarczej strefy euro.
Pewna recesja
O tym, że sytuacja ta jest nie najlepsza, mówią m.in. opublikowane w środę dane. Sprzedaż detaliczna w eurolandzie spadła w lipcu o 0,2 proc. w porównaniu z sierpniem. Wskaźnik PMI? dla przemysłu i sektora usług strefy euro obniżył się z 46,5 pkt w lipcu do 46,3 pkt w sierpniu (wstępne dane mówiły o wzroście do 46,6 pkt). Usługowy PMI dla Niemiec zanurkował w tym czasie z 50,3 pkt do 48,3 pkt, spadając najmocniej od lipca 2009 r., a PMI dla francuskiego sektora usług spadł z 50 pkt do 49,2 pkt. Każdy odczyt tego wskaźnika poniżej 50 pkt jest uznawany za dowód na dekoniunkturę.
– Szczególnie niepokoją oznaki słabości w Niemczech, kraju uznawanym za filar wzrostu w strefie euro. Gorsza koniunktura eksportowa i słabnący popyt wewnętrzny sprawiają, że nadzieje związane z Niemcami są mniej realne. Gdy słabną najmocniejsze gospodarki strefy euro, pogarszają się również perspektywy dla peryferii – wskazuje Rob Dobson, ekonomista z firmy Markit Economics, przeprowadzającej sondaże PMI.
Międzynarodowy dyktat
Punktem zapalnym w strefie euro wciąż jest również Grecja. Jutro wraca do Aten misja trojki (przedstawicieli Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Komisji Europejskiej i EBC) mająca badać, czy Grecja zasługuje na dalszą pomoc finansową. Z listu trojki do greckiego rządu wynika, że chce ona od Greków radykalnych wyrzeczeń, m.in. wprowadzenia sześciodniowego tygodnia pracy.