Arabia Saudyjska to nie tylko największy na świecie producent ropy. To również jej wielki konsument. Jedna czwarta dziennego wydobycia wynoszącego 11,1 mln baryłek idzie na potrzeby krajowe. 50 proc. szybko rosnącego saudyjskiego popytu na ropę to popyt generowany przez gospodarstwa domowe, z czego dwie trzecie jest związane z klimatyzacją i chłodzeniem. Ponieważ rośnie również zapotrzebowanie na wodę, powstaje coraz więcej bardzo energochłonnych instalacji odsalania wody morskiej. Zużycie ropy (liczone na głowę) jest w Arabii Saudyjskiej już większe niż w USA, a sprawę pogarszają rządowe subsydia, dzięki którym społeczeństwo może się cieszyć bardzo tanim paliwem. Rośnie również zużycie gazu przez Saudyjczyków, a całe wydobycie tego surowca idzie na potrzeby krajowe (sąsiedni Kuwejt musi sprowadzać gaz ziemny z Rosji za pomocą terminali LNG). Arabia Saudyjska widzi ratunek w rozwoju energetyki nuklearnej, ale własny program atomowy może budzić duże kontrowersje międzynarodowe, a kraj nie ma wystarczającej liczby inżynierów.