Gdy szef EBC Mario Draghi ogłaszał w zeszłym tygodniu program interwencyjnych zakupów obligacji państw strefy euro (program OMT), zastrzegł, że takie interwencje będą uzależnione od tego, czy ten kraj zgodzi się na spełnienie twardych warunków ekonomicznych, czyli w praktyce dalszego zaciskania pasa. Wielu analityków widzi w takiej warunkowości główną słabość programu OMT. Słowa Montiego wskazują na to, że politycy z państw zagrożonych przez kryzys będą bronić się przed nakładaniem na ich kraje nowych ciężarów fiskalnych.

Jak na razie EBC, zapowiadając skup długu, dał im chwilę rynkowego wytchnienia. Rentowność hiszpańskich obligacji dziesięcioletnich spadła w poniedziałek do 5,5 proc., a dziennik „El-Economista" donosi, że Hiszpania wstrzyma się z prośbą o wsparcie z europejskich mechanizmów pomocowych. Nie zwróci się z nią przed wyborami samorządowymi wyznaczonymi na 21 października.

– Wygląda na to, że są małe szanse na szybkie rozpoczęcie skupu obligacji przez EBC ze względu na nacisk tej instytucji na warunkowość interwencji – wskazuje Gareth Berry, analityk z UBS.

O tym, jak trudne może być spełnienie warunków pomocy, pokazuje przykład Grecji. W niedzielę Troika (przedstawiciele MFW, Komisji Europejskiej i EBC) odrzuciła część przedstawionego przez grecki rząd programu cięć fiskalnych. Partie greckiej koalicji rządzącej będą starały się w tym tygodniu porozumieć w sprawie spełnienia nowych żądań Troiki. I bez tego problemu tydzień może być burzliwy. W środę niemiecki Trybunał Konstytucyjny oceni legalność działania Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego, a tego dnia odbędą się też uważnie obserwowane przez rynek wybory parlamentarne w Holandii.