Zmiany na szczycie w Goldman Sachs

Amerykański bank Goldman Sachs Group Inc powołał na stanowisko głównego dyrektora finansowego Harveya Schwartza. Zastąpi na tym stanowisku Davida Viniara, który przechodzi na emeryturę.

Aktualizacja: 12.02.2017 17:01 Publikacja: 19.09.2012 13:12

Bank przygotowuje się do znaczących zmian wśród najwyższej kadry zarządzającej. Schwartz uważany jest za kandydata numer jeden na prezesa banku, na wypadek gdyby ze swoim stanowiskiem pożegnał się Lloyd Blankfein. Od miesięcy mówi się o ustąpieniu Blankfeina ze stanowiska prezesa. Od ponad roku bank zwalnia pracowników, aby zapanować nad kosztami, jednocześnie młodsi bankierzy i traderzy awansowani są na wyższe stanowiska. Sam Blankfein twierdzi, że w najbliższym czasie nie ma zamiaru ustąpić z funkcji prezesa.

Schwartz dołączył do Goldmana w 1997 r., po krótkim okresie spędzonym w Citibank. W 1999 r. nominowany został na dyrektora zarządzającego, a 2002 r. został partnerem.

Viniar od dwóch lat miał zamiar przejść na emeryturę, jednak pozostawał w banku z uwagi na liczne zawirowania min. w związku z protestem byłego pracownika Goldman Sachs przeciw niskiemu morale w firmie i ślepemu podążaniu za zyskiem ze szkodą dla klienta.

Podczas przesłuchania w Kongresie w 2010 r. Viniar zapytany o email, w którym Goldman instruował w jak niewybredny sposób traktować swoich klientów, Viniar nie okazał skruchy z powodu treści, ale, że informacja została rozpowszechniona poprzez pocztę elektroniczną.

Viniar należy do najlepiej opłacanych dyrektorów na Wall Street. W 2011 zarobił 15,8 mln dolarów.

W tym roku bank akcje banku zyskały na giełdzie nowojorskiej 33 proc.

Gospodarka światowa
Niemiecka wymiana handlowa w maju rozczarowała
Gospodarka światowa
Trump ogłosił cła na miedź. Ceny surowca rekordowo wysokie
Gospodarka światowa
Wojny handlowe przestały straszyć inwestorów?
Gospodarka światowa
Nie ma kto zarządzać rosyjskimi pieniędzmi w Liechtensteinie
Gospodarka światowa
Rynek nie przejął się listami Trumpa w sprawie ceł
Gospodarka światowa
Trump daje więcej czasu na umowy handlowe