Zdaniem Mantegii głównym zadaniem rozpoczętego przez Fed QE3 jest osłabienie dolara, tak by wspomóc amerykańskich eksporterów. Taka forma protekcjonizmu wywołała już reakcję Banku Japonii, który zdecydował się zwiększyć program zakupu obligacji o 10 bln jenów do łącznie 80 bln jenów (1,01 bln USD). Ma to na celu przede wszystkim osłabienie japońskiej waluty wobec dolara.
– Japońskie firmy skarżyły się wcześniej na niekorzystny kurs wymiany. Jeśli słabszy dolar doprowadzi do zaostrzenia konkurencji na rynkach eksportowych, to również Brazylia będzie musiała podjąć działania zmierzające do ograniczenia siły reala – zapowiada Mantega.
Nie mówi on, jakie działania mogą podjąć brazylijskie władze, by osłabić reala. Od 2010 r. włożyły one jednak wiele wysiłku w to zadanie, wprowadziły m.in. podatek od napływu kapitału, by ograniczyć spekulację realem. Te starania przyniosły jednak tylko połowiczny sukces. W lipcu 2011 r. real był rekordowo silny wobec amerykańskiej waluty. Za 1 dolara płacono 1,52 reala. Gdy brazylijska gospodarka doznała spowolnienia, real osłabł, a bank centralny musiał stymulować gospodarkę (w 2011 r. ściął stopy procentowe o łącznie 500 pb). W piątek za dolara płacono już tylko nieco ponad 2 reale.