MFW traci wiarę w cięcia fiskalne

Waszyngtońska instytucja przyznała, że ujemny wpływ cięć fiskalnych na koniunkturę jest silniejszy, niż dotąd sądzono.

Aktualizacja: 15.02.2017 00:01 Publikacja: 10.10.2012 06:00

Główny ekonomista MFW Olivier Blanchard pobudził debatę na temat wysokości mnożnika fiskalnego.

Główny ekonomista MFW Olivier Blanchard pobudził debatę na temat wysokości mnożnika fiskalnego.

Foto: Archiwum

Ministrowie finansów państw strefy euro pochwalili Ateny za determinację w cięciu deficytu budżetowego. Chodzi o poszukiwanie przez grecki rząd kolejnych 13,5 mld euro oszczędności, czego UE i Międzynarodowy?Fundusz Walutowy domagają się w zamian za kolejną transzę pomocy.

Równocześnie jednak MFW przyznał w najnowszym raporcie, że bagatelizował dotąd negatywny wpływ cięć budżetowych na gospodarki. Może to zwiastować gotowość tej instytucji do poluzowania warunków udzielania pomocy.

Czasy delewarowania

Z badań ekonomistów MFW wynika, że tzw. mnożnik fiskalny, stosowany do oceny wpływu zmian polityki fiskalnej na gospodarkę, był w ostatnich latach znacznie wyższy, niż powszechnie zakładano, także w prognozach tej instytucji. Zamiast 0,5, po 2009 r. wynosił od 0,9 do 1,7. To oznacza, że cięcie wydatków publicznych lub podwyżka podatków warta 10?mld euro powoduje spadek PKB o 9–17 mld euro. W efekcie, nawet jeśli rządom udaje się nominalnie zmniejszyć deficyt budżetowy, w relacji do PKB może on nadal rosnąć.

– Wiemy nie od dziś, choćby z doświadczeń Grecji, że narzucenie krajowi restrykcyjnej polityki fiskalnej uderza w gospodarkę. Ale ekonomiści, także w MFW, nie doceniali siły tego zjawiska – powiedział „Parkietowi" Steven Major, szef działu analiz rynku długu w banku HSBC. Według niego mnożnik fiskalny wzrósł w związku z trwającym na Zachodzie „delewarowaniem", czyli zmniejszaniem całkowitego zadłużenia gospodarek. Konsolidacja finansów publicznych zbiega się więc w czasie ze spłacaniem długów przez sektor prywatny. Dodatkowo, skuteczność straciła konwencjonalna polityka pieniężna, która tradycyjnie łagodziła wpływ cięć budżetowych na gospodarki.

Samobójstwo Hiszpanii

Przykładem państwa, gdzie mnożnik fiskalny okazał się bardzo wysoki, jest zdaniem Majora Hiszpania. Tamtejszy rząd w ub.r. zamierzał obniżyć deficyt budżetowy do 6 proc. PKB, ale wyniósł on 9,4 proc. PKB. W tym roku deficyt miał spaść do 6,3 proc. PKB, ale zdaniem Ignacio Conde-Ruiza, ekonomisty z madryckiej Fundacji Badań w dziedzinie Ekonomii Stosowanej (AERF), może być wyższy niż w ub.r., choć hiszpański rząd dokonał od tego czasu wielu cięć wydatków i podwyżek podatków. – Nie ma szans, żeby Hiszpania zrealizowała swoje cele budżetowe (deficyt na poziomie 6,3 proc. PKB – red.). Dążenie do nich to ekonomiczne samobójstwo –  powiedziała Megan Greene, główna ekonomistka ds. europejskich w firmie Roubini Global Economics.

Ale stanowisko MFW?nie musi oznaczać, że zadłużone kraje eurolandu będą mogły popuścić pasa. Zdaniem Majora MFW?będzie przekonywał do tego tylko kraje, które mogą sobie na to pozwolić, m.in. Niemcy i USA. Z kolei ekonomiści z Capital Economics wskazują, że rządy zamiast rezygnować z cięć budżetowych, będą musiały nieco zmienić ich strukturę.

[email protected]

11 krajów chce podatku od transakcji finansowych. Polska się przygląda

Jedenaście krajów strefy euro zgodziło się współpracować przy wprowadzaniu podatku od transakcji finansowych. Początkowo za wprowadzeniem takiego podatku opowiadało się siedem państw (Austria, Belgia, Francja, Grecja, Niemcy, Portugalia i Słowenia). We wtorek dołączyły do nich kolejne cztery (Hiszpania, Włochy, Estonia i Słowacja). By weszła w życie inicjatywa stworzenia grupy państw pracujących wspólnie nad podatkiem od transakcji finansowych w strefie euro, potrzebna była zgoda dziewięciu krajów eurolandu. – Polska nie będzie blokować wzmocnionej współpracy krajów Unii Europejskiej na rzecz wdrożenia podatku od transakcji finansowych. Będziemy się przyglądać temu eksperymentowi z życzliwością. Zobaczymy, czy ci, którzy twierdzą, że te transakcje nie przesuną się do innych ośrodków finansowych, mają rację czy nie – deklaruje minister finansów Jacek Rostowski. Spośród krajów strefy euro wprowadzeniu takiego podatku twardo sprzeciwia się m.in. Holandia.

Rating Cypru w dół. Pomoc dla banków zniszczy finanse kraju

Agencja Moody's obniżyła rating kredytowy Cypru z i tak już „śmieciowego" poziomu Ba3 do B3. Perspektywa ratingu jest negatywna. Degradacja została uzasadniona prognozą agencji mówiącą, że rząd w Nikozji będzie musiał zwiększyć wsparcie dla banków. Wyliczenia Moody's wskazują, że trzy największe cypryjskie banki potrzebują ponad 8 mld euro dodatkowego kapitału, by spełnić wymogi regulatorów. Potrzebna suma to blisko 47?proc. PKB?Cypru. Koszt rekapitalizacji tych pożyczkodawców może sprawić, że dług publiczny Cypru sięgnie w 2013 r. 140 proc. PKB. Cypryjski sektor bankowy jest bardzo mocno powiązany z greckim i co za tym idzie mocno odczuł kryzys w Grecji. W czerwcu 2012 r. Cypr, jako piąte z kolei państwo strefy euro, złożył oficjalną prośbę o pomoc finansową z Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Unii Europejskiej. Negocjacje w sprawie wsparcia są jednak obecnie w impasie. Cypryjskie władze nie zgadzają się na warunki podyktowane im przez MFW?(a szczególnie na sprzedaż zyskownych państwowych przedsiębiorstw). Cypr może sobie jednak pozwolić na twarde negocjowanie z Brukselą i waszyngtońskim funduszem. Równolegle czyni bowiem starania o uzyskanie pożyczki pomocowej od Rosji, która już w zeszłym roku wsparła go kredytem.

Światowa gospodarka na wolniejszych obrotach

Tempo wzrostu światowej gospodarki wyhamuje w tym roku bardziej, niż wydawało się jeszcze w lipcu. Po wzroście o 3,8 proc. w ub.r., w 2012 r. powiększy się ona o 3,3 proc., zamiast o 3,5 proc. – ocenił Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Jak dodał, istnieje „alarmująco wysokie" ryzyko, że spowolnienie okaże się jeszcze poważniejsze. Prawdopodobieństwo, że tempo wzrostu globalnej gospodarki spadnie poniżej 2 proc., wynosi aż 1 do 6. Wszystko zależy od tego, jak skuteczna będzie walka UE i USA z ich gospodarczymi problemami. Według ekonomistów MFW, w przyszłym roku tempo wzrostu na świecie przyspieszy, ale nie do 3,9 proc., jak zakładali w lipcu, tylko do 3,6 proc. Nie dotyczy to zresztą wszystkich krajów. PKB Polski ma się w 2013 r. powiększyć o 2,1 proc. w porównaniu z 2,4 proc. w tym roku i 4,3 proc. w ub.r. W poprzedniej prognozie waszyngtońska instytucja oczekiwała, że tegoroczne tempo wzrostu polskiej gospodarki wyniesie 2,6 proc., a w 2013 r. przyspieszy do 3,2 proc. Spośród gospodarek dojrzałych stosunkowo dobra koniunktura panuje w USA. Zdaniem MFW, tamtejszy PKB powiększy się w tym roku o 2,2 proc., zamiast 2,1 proc. Tymczasem gospodarka strefy euro skurczy się o 0,4 proc., zamiast 0,3 proc., a w 2013 r. wzrośnie o zaledwie 0,2 proc., zamiast 0,7 proc.

Gospodarka światowa
Opłaciła się gra pod Elona Muska. 500 proc. zysku w kilka tygodni
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
Jak Asadowie okradali kraj i kierowali rodzinnym kartelem narkotykowym
Gospodarka światowa
EBC skazany na kolejne cięcia stóp
Gospodarka światowa
EBC znów obciął stopę depozytową o 25 pb. Nowe prognozy wzrostu PKB
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka światowa
Szwajcarski bank centralny mocno tnie stopy
Gospodarka światowa
Zielone światło do cięcia stóp