Może to być oznaka, że największa w Europie gospodarka wychodzi z załamania, do jakiego doszło pod koniec zeszłego roku.
Indeks instytutu Ifo pokazuje klimatu biznesowy i jest tworzony na podstawie ankiety przeprowadzonej wśród 7000 menedżerów na temat zamówień, zapasów towarów, poziomu produkcji, cen i zatrudnienia.
W grudniu indeks wynosił 102,4 pkt. Styczniowy poziom jest najwyższym od czerwca 2012 r. Wskaźnik ocen obecnej sytuacji wyniósł 108 pkt wobec 107,1 pkt poprzednio. Tu analitycy spodziewali się 107,3 pkt. Indeks oczekiwań wyniósł natomiast 100,5 pkt wobec 98,0 pkt poprzednio, po korekcie, a oczekiwano 98,5 pkt.
Niemiecki bank centralny Bundesbank powiedział w tym tygodniu, że istnieją przesłanki wskazujące na wydobywanie się gospodarka z załamanie w ostatnim kwartale 2012 r., choć Nimecy wciąż odczuwają spadek popytu u swoich głównych partnerów w strefie euro związany z kryzysem zadłużeniowym.
- Obserwujemy odwrócenie koniunktury - powiedział Alexander Krueger, główny ekonomista Bankhaus Lampe KG w Diseldorfie. - Załamanie na koniec ostatniego roku nie wydaje się być wielkim dramatem. Niemiecka gospodarka będzie rosnąć dość solidnie ponownie w tym roku – dodał.