Indeks nastrojów obliczany w University of Michigan spadł do 71,8 pkt, poziomu najniższego od grudnia 2011 r., z 77,6 pkt w lutym. Po opublikowaniu tego raportu Standard & Poor's 500 stracił 0,4 proc. Konsumenci pogorszenie nastrojów uzasadniali między innymi obawami o wysoką inflację.
Rzeczywiście w lutym koszty utrzymania wzrosły w USA bardziej, niż przewidywano. Indeks cen konsumpcyjnych zwyżkował w minionym miesiącu o 0,7 proc. Był to pierwszy wzrost tego wskaźnika od czterech miesięcy i największy od czerwca 2009 r. – poinformował Departament Pracy. Przy czym prawie 75 proc. tego wzrostu było spowodowane wyższymi kosztami paliw. Roczna stopa inflacji bazowej nieuwzględniającej cen paliw i żywności wyniosła 3,3 proc.
W strefie euro stopa inflacji w lutym spadła drugi miesiąc z rzędu, do czego walnie przyczynił się spadek cen w telekomunikacji. W skali rocznej ceny konsumpcyjne wzrosły o 1,8 proc., w porównaniu z 2 proc. w styczniu, a inflacja bazowa, nieuwzględniająca cen energii, alkoholu i tytoniu utrzymała się na poziomie 1,3 proc. Koszty usług telekomunikacyjnych spadły o 5,2 proc.
W Polsce według Eurostatu w lutym inflacja spadła do 1,2 proc. z 1,6 proc. w styczniu.
Europejski Bank Centralny przewiduje, że w strefie euro inflacja wyniesie w tym roku 1,6 proc., a więc będzie niższa od 2-proc. docelowego poziomu EBC.