Z informacji opublikowanych przez rządową agencję Energy Information Administration wynika, że w marcu eksport węgla ze Stanów Zjednoczonych osiągnął rekordową wartość 13,6 mln ton. Także ubiegły rok przyniósł najlepsze wyniki w historii – wyeksportowano 125,7 mln ton surowca, w porównaniu z niespełna 40 mln ton w 2002 roku. Według EIA bieżący rok będzie trzecim z rzędu, w którym ilość wysyłanego za granicę amerykańskiego węgla przekroczy 100 mln ton.
Plan klimatyczny Obamy
Prezydent Barack Obama ogłosił we wtorek kolejny plan walki ze zmianami klimatycznymi, w skład którego obok promocji energii ze źródeł odnawialnych mają wejść także nowe normy emisji gazów pochodzących ze spalania węgla. Agencja Ochrony Środowiska (EPA) pracuje już nad nowym planem dotyczącym emisji gazów z już istniejących elektrowni. Według rzeczniczki EPA Melissy McHenry ma być on jednak gotowy dopiero za rok. Agencja zapowiada co prawda, że nie będzie wykonywać żadnych gwałtownych ruchów, ale przemysł wydobywczy woli jednak dmuchać na zimne, tym bardziej, że kopalnie węgla mocno odczuwają także konkurencję taniego gazu z łupków.
Ostatnie propozycje lobby węglowe ostro skrytykowało, a prezes American Coalition for Clean Coal Electricity Robert M. Duncan zarzucił administracji, że nie zauważa zmian, jakie przemysł dobrowolnie wprowadził w życie. - Już wkrótce mogą zniknąć elektrownie węglowe w USA, co będzie niepowetowaną stratą dla gospodarki – uważa Duncan. Obecnych norm EPA nie spełniało około 15 procent wszystkich siłowni węglowych, zamknięto już prawie 300 elektrowni, a zaostrzenie standardów doprowadzi do zniknięcia kolejnych.
Eksport to ostatnia deska ratunku
W tej sytuacji eksport stał się dla kopalń ostatnią deską ratunku. - Wielu producentów szuka nowych rynków, aby zrównoważyć malejący popyt w USA – uważa Luke Popovich, rzecznik prasowy National Mining Association, organizacji zrzeszającej spółki związane z wydobyciem czarnego złota.
Wynika to z rosnącego pobytu na węgiel we wszystkich – poza USA – regionach świata. Według prognoz Międzynarodowej Agencji Energetyki (International Energy Agency -IEA) do 2017 roku roczne zapotrzebowanie na surowiec wzrośnie o 1,2 miliarda ton. Tyle mniej więcej konsumują obecnie Rosja i USA razem wzięte. Według IEA, bez znaczących zmian w polityce energetycznej, w ciągu dekady węgiel dogoni ropę naftową jako główne źródło pozyskiwania energii.