Przywódcy lewicującej Partii Socjaldemokratycznej, jedynego możliwego partnera dla CDU kanclerz Angeli Merkel po wycofaniu się Zielonych, wykluczają zawarcie porozumienia bez prawnie obowiązującej w całym kraju płacy minimalnej w wysokości 8,5 euro za godzinę.
Pani Merkel na początku tych rokowań wyrażała poparcie dla płacy minimalnej, ale jej wysokość miałaby być uzależniona od rejonu i branży. SPD, która uczyniła z tego kluczową kwestię w swojej kampanii wyborczej, przekonuje, że ustalenie płacy minimalnej zwalczy nisko płatne zatrudnienie, a także nadużywanie czasowych umów o pracę.
Nie można wykluczyć, że konserwatywna CDU będzie zmuszona do znaczących ustępstw na rzecz SPD. Wprawdzie partia kanclerz Merkel zdecydowanie wygrała wybory, uzyskując 41,5 proc. głosów, ale SPD dostała ich 25,7 proc. i zapewne będzie zabiegała o więcej stanowisk niż w poprzednim rządzie koalicyjnym mieli Wolni Demokraci.
Ekonomiści i liderzy biznesu ostrzegają jednak, że proponowana płaca minimalna byłaby zbyt wysoka i groziłoby to ograniczeniem zatrudnienia w biedniejszych regionach, takich jak dawniej komunistyczne wschodnie Niemcy.