Do buy backu monachijskiego potentata skłaniają m.in. lepsze od oczekiwanych przez rynek wyniki za jego czwarty kwartał (ma przesunięty rok obrachunkowy) z powodu mniejszych odpisów na opóźnione projekty energetyczne. Od początku roku akcje Siemensa podrożały o ponad 17 proc.
Zysk z operacji kontynuowanych obniżył się o 13 proc. do 1,08 miliarda euro. Analitycy ankietowani przez Bloomberga średnio spodziewali się 997 milionów euro. Przychody Siemensa w minionym kwartale obniżyły się o 1,3 proc. do 21,2 miliarda euro
- Patrzymy do przodu i koncentrujemy się na przedsięwzięciach zmierzających do poprawy rentowności, które wdrażamy konsekwentnie i ostrożnie - zadeklarował w komunikacie prezes Joe Kaeser, który na czele firmy stanął w sierpniu. Poprzednio odpowiadał za finanse Siemensa.
W przyszłym roku zysk na akcję ma zwiększyć się co najmniej o 15 proc. z 5,08 euro. Zarząd proponuje dywidendę w tej samej wysokości co poprzednio, czyli 3 euro na każdy papier.
Siemens skupia 60 jednostek organizacyjnych, produkujących m. In. pociągi, turbiny gazowe, skanery medyczne i urządzenia automatyki przemysłowej. W lipcu spółka podniosła prognozę obciążeń związanych z programem Siemens 2014 do 1 miliarda euro w obecnym roku finansowym. Jego celem jest poprawa efektywności. Poprzednio te koszty szacowano na 900 milionów euro. Jednak już wówczas Kaeser mówił analitykom o możliwości zwiększenia tej puli o 100 milionów euro. Program ten obejmuje także redukcję etatów o około 15 tys. To 4 proc. z ogólnej liczby zatrudnionych wynoszącej 370 tys. osób.