Nadwyżka wzrosła w minionym roku do 215,3 mld euro ze 189,2 mld euro w 2013 r. – poinformował w poniedziałek Federalny Urząd Statystyczny w Wiesbaden. Stanowi to 7,4 produktu krajowego brutto i wyraźnie przewyższa chińską nadwyżkę, która w minionym roku wyniosła 176,7 mld euro.
Dane te opublikowano akurat podczas spotkania ministrów finansów i szefów banków centralnych G20 w Stambule, co zapewne na nowo rozpali krytykę niemieckiej polityki gospodarczej przez instytucje takie Międzynarodowy Fundusz Walutowy czy Komisja Europejska.
Ale jednocześnie niemieccy eksporterzy nie kryją nadziei, że zwiększenie przez EBC programu skupowania aktywów osłabi euro i tym samym zwiększy konkurencyjność ich towarów na zagranicznych rynkach.
– To nie ma nic wspólnego z polityką protekcjonizmu – uważa Carsten Brzeski, główny ekonomista we frankfurckim biurze ING-DiBa. – Niemcy mają odpowiednią ofertę towarową w odpowiednim czasie, a w dodatku sprzyja im obniżenie kursu euro – dodał.
Wspólna waluta straciła w stosunku do dolara 12 proc. w 2014 r. i spadła poniżej 1,11 USD w minionym miesiącu, po raz pierwszy od września 2003 r.