Od 2000 roku na eBayu można raz w roku wylicytować lunch z jednym z najbogatszych ludzi świata - tzw. Power Lunch. Zawsze w tej samej restauracji: nowojorskiej Smith & Wollensky, która serwuje ponoć najlepsze steki w mieście. Można, o ile ma się dość zasobny portfel, ponieważ w zeszłym roku za przyjemność zjedzenia posiłku w towarzystwie Buffetta trzeba było wysupłać 2,2 mln dolarów. Tyle zapłacił biznesmen z Singapuru Andy Chua, ale za to mógł zabrać 7 osób towarzyszących.
Jednak rekord padła w 2012 roku, kiedy to za przyjemność zjedzenia lunchu z właścicielem firmy inwestycyjnej Berkshire Hathaway anonimowy licytujący zapłacił 3,57 mln dolarów.
Tegoroczna aukcja już teraz została okrzyknięta rekordową, chociaż zakończyć się ma dopiero w sobotę, ale już teraz cena licytacji osiągnęła pond 1,5 mln dolarów a licytujących jest aż 43 trzech i ostateczna walka rozegra się tuż przed samym końcem licytacji. Cena wywoławcza wynosiła 25 tys. dolarów czyli dokładnie tyle ile zapłacono za pierwszy lunch z miliarderem.
Największym szczęściarzem, który za dwa lunche z Buffettem zapłacił w sumie ponad 5 mln dol., jest niewątpliwie Ted Weschler. Nie dość, że dwa razy jadł lunch ze swoim guru, to na dodatek tak go oczarował, że Buffett zatrudnił go w swoim holdingu Berkshire Hathaway. Teraz Weschler jest nawet wymieniany jako ewentualny następca 84-letniego Buffetta, gdyby ten w końcu zdecydował się przejść na emeryturę.
Guy Spier, który wraz z kolegą wylicytował lunch w 2007 roku za 650,100 dolarów, powiedział że nad stekami raczej nie rozmawiali o biznesie, ponieważ wolał poznać Buffetta jako człowieka. - Buffett żyje tak by życie sprawiało mu codziennie radość - powiedział Spier telewizji CNN, zdradzając, że miliarder zamówił średnio wysmażony stek i cherry coke.