Spółka kontrolowana przez rodzinę założyciela przeżywała spore kłopoty na chińskim rynku, gdy tamtejsze władze zabroniły urzędnikom i funkcjonariuszom partyjnym przyjmowania kosztownych prezentów i krytycznie oceniały ich nadmierne wydatki. Wprawdzie ostatnio niektórzy analitycy dostrzegają oznaki ożywienia chińskiego popytu, również na dobra luksusowe, ale zarząd Remy ostrzega, ze tegoroczne wyniki spółki na tym rynku będą „mniej więcej takie same jak w minionym roku".
Teraz największe przychody Remy ma ze Stanów Zjednoczonych. To amerykańscy konsumenci sprawili, że zysk operacyjny spółki wzrósł w USA w minionym roku aż o 51,9 proc. W całej spółce zysk operacyjny wzrósł o 13,5 proc., do 156 mln euro i był o prawie 5 proc. wyższy od prognozowanego przez analityków. Po opublikowaniu tych wyników i komunikatu o podwyżce dywidendy kurs akcji spółki wzrósł na paryskiej giełdzie o 9 proc.