Większość europejskich indeksów giełdowych w czwartek umiarkowanie zyskiwała, odreagowując burzliwe trzy dni. Ponieważ chińskie giełdy są zamknięte aż do poniedziałku (z powodu 70. rocznicy zakończenia II wojny światowej), inwestorzy mogli nieco odetchnąć od azjatyckich wstrząsów. Na poprawę ich nastrojów wpłynęły też dość dobre dane PMI ze strefy euro. Wskaźnik dla branży usługowej wzrósł z 54 pkt w lipcu do 54,4 pkt w sierpniu. Łączny PMI dla przemysłu i usług zwiększył się z 53,9 pkt do 54,3 pkt.
Europejski Bank Centralny pozostawił w czwartek stopy procentowe bez zmian. Inwestorzy oczekiwali, że prezes EBC Mario Draghi da podczas swojej konferencji prasowej jakieś sugestie dotyczące tego, czy program QE może zostać rozszerzony.
Odpowiedź na zagrożenie
– EBC ma wolę działania z wykorzystaniem wszystkich swoich instrumentów i jest gotowy, by dostosować do sytuacji rozmiar, kompozycję i czas trwania swojego programu zakupu aktywów – stwierdził Draghi podczas czwartkowej konferencji prasowej EBC. Wyjaśnił, że program QE będzie realizowany do końca września 2016 r., ale w razie potrzeby może zostać przedłużony. EBC już dokonał drobnej, ale zaskakującej zmiany w tym programie – zwiększył limit funduszy, jakie może w jego ramach przeznaczyć na zakup akcji, z 25 proc. do 33 proc.
Zostało to dobrze przyjęte przez rynki. Niemiecki DAX zyskiwał w trakcie konferencji Draghiego ponad 2 proc., podobnie jak nasz WIG20. Euro zaś w ciągu minuty osłabło o 0,7 proc. wobec dolara.
Zapowiedziom możliwego przedłużenia QE towarzyszyło obniżenie prognoz gospodarczych tej instytucji. Nowe przewidywania mówią, że PKB strefy euro wzrośnie w 2015 r. o 1,4 proc., a w 2016 r. o 1,7 proc. Inflacja ma wynieść w tym roku 0,1 proc., a w przyszłym 1,1 proc.