Ostatniej obniżki stóp Narodowy Bank Węgier (MNB) dokonał w lipcu. Wówczas prezes tej instytucji Gyorgy Matolcsy oświadczył, że to kończy cykl obniżek kosztu kredytu, ale zapowiedział, że długo pozostanie on niski.
Wtorkowa decyzja MNB była więc zgodna z przewidywaniami ekonomistów. Coraz częściej wskazują oni jednak, że kolejna obniżka stóp nie jest wcale wykluczona, bo gospodarka Węgier wyraźnie ostatnio hamuje, a dynamika cen konsumpcyjnych jest daleka od celu MNB.
W II kwartale br. węgierski PKB powiększył się o 2,7 proc. rok do roku, po wzroście o 3,5 proc. w I kwartale. Według opublikowanych we wtorek nowych prognoz MNB, w 2015 r. gospodarka Węgier urośnie o 3,2 proc., a w 2016 r. o 2,5 proc.
Ankietowani przez agencję Bloomberga ekonomiści są ostrożniejsi. Mediana ich prognoz zakłada wzrost węgierskiego PKB o 3 proc. w tym roku i 2,5 proc. w przyszłym. Z drugiej strony, ostatnio te prognozy raczej podwyższali, niż obniżali.
- Gospodarka zaczęła wytracać impet, a jednocześnie wzrosło ryzyko, że inflacja nie będzie wracała do celu. Ale ani ostatnie dane makroekonomiczne, ani wydarzenia na rynkach finansowych, nie uzasadniają zmiany postawy MNB – wskazywał przed decyzją banku Mariann Trippon, ekonomista w Intesa Sanpaolo w Budapeszcie.