Wrześniowe wstępne 47,0 pkt to odczyt słabszy niż mediana oczekiwań ekonomistów, którzy spodziewali się rezultatu na poziomie 47,5 pkt. Poniżej granicznych 50 pkt oddzielających ekspansję od kurczenia się aktywności przemysłowy PMI dla Chin utrzymuje się od marca 2015 roku.
Julia Wang, ekonomistka HSBC Holdings w Hongkongu winą za zły stan chińskiego przemysłu obarcza słaby popyt zagraniczny. Przekonuje, że popyt krajowy mógł się ustabilizować dzięki prowzrostowym decyzjom podjętym przez władze w poprzednich miesiącach.
Rynki na dzisiejsze dane z Chin zareagowały wyprzedażą akcji i walut państw surowcowych, a skorzystały na tym obligacje państwowe.
Na parkietach azjatyckich zanosiło się na największe trzydniowe straty od załamania sierpniowego.- To potwierdzenie obaw krążących po rynku, że Chiny są w gorszej kondycji niż sądziliśmy i jest duża niepewność w tym zakresie - wskazuje Emma Lawson, strateg walutowy w National Australia Bank w Sydney.
Wrześniowy odczyt PMI dla chińskiego przemysłu jest kolejnym dowodem, że spowolnienie w Państwie Środka, o którym mówił niedawno amerykański bank centralny wyjaśniając, dlaczego postanowił nie podnosić stóp procentowych, jeszcze się utrzyma.