Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Ben Bernanke, były przewodniczący Rezerwy Federalnej w latach 2006–2014.
Taki pogląd Bernanke zaprezentował w niedzielnym wywiadzie dla „USA Today" zapowiadającym jego autobiograficzną książkę. – Wszystko, co [w świecie finansów - red.] poszło źle lub było nielegalne, było dziełem konkretnych ludzi, a nie abstrakcyjnych firm. Dlatego byłoby lepiej, aby większa odpowiedzialność spadała na jednostki – powiedział były szef Fedu.
Książka pod tytułem „Odwaga działania. Wspomnienia kryzysu i jego następstw„ („The Courage to Act: A Memoir of a Crisis and Its Aftermath") ukazała się w poniedziałek, nieco ponad półtora roku po tym, jak Bernanke zakończył drugą kadencję u sterów Fedu. Objął ją z początkiem 2006 r., niedługo przed pęknięciem bańki na amerykańskim rynku nieruchomości (domy zaczęły tanieć w sierpniu tamtego roku), co stało się zarzewiem kryzysu. W swojej autobiografii Bernanke broni reakcji władz na ten wstrząs, w tym niepopularnej w amerykańskim społeczeństwie pomocy finansowej, której Waszyngton udzielił bankom i innym instytucjom zagrożonym bankructwem. – Gdybyśmy nie ustabilizowali sektora finansowego, ze sporym prawdopodobieństwem USA znalazłyby się w depresji podobnej do tej z lat 30 XX w. – tłumaczył były szef Fedu dziennikarce „USA Today". – Byliśmy bardzo zdeterminowani, aby nie pozwolić na upadek także bankowi Lehman Brothers – dodał. Bankructwo tego legendarnego banku inwestycyjnego 15 września 2008 r. doprowadziło do paniki na rynkach finansowych.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Eksport spadł wobec kwietnia o 1,4 proc., kontynuując zniżkę z kwietnia. Import obniżył się jeszcze mocniej – o 3,8 proc. wobec 2,2 proc. miesiąc wcześniej
Prezydent USA Donald Trump zapowiedział wprowadzenie 50 proc. cła na miedź. Cena surowca na rynku amerykańskim sięgnęła więc rekordowo wysokiego poziomu.
Biały Dom zagroził m.in. Japonii oraz Korei Południowej wysokimi cłami. Rynek nie zwrócił jednak na to uwagi, gdyż spodziewa się, że i tak Trump za jakiś czas złagodzi swoje stanowisko.
Małe alpejskie księstwo, będące centrum bankowości oraz rajem podatkowym, zmaga się z powodu sankcji z problemem trustów „zombie”.
Prezydent USA Donald Trump ujawnił listy do kilkunastu państw zapowiadające, z jakimi cłami muszą się one zmierzyć od 1 sierpnia. Stawka 25 proc. grozi Japonii i Korei Południowej, ale rynek się tego nie przestraszył.
Waszyngtońska administracja przesunęła termin podwyżek ceł z 9 lipca na 1 sierpnia. Niepewność związana z polityką handlową może więc utrzymać się dłużej.